Padło pytanie o Izerę. MAP: Nie ma czegoś takiego

Dodano:
Polski samochód elektryczny marki Izera Źródło: X / Michał Kurtyka
Nie ma projektu Izera, są rozmowy o klastrze elektromobilności – poinformował minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski.

– Nie ma czegoś takiego, jak projekt Izera. Jest spółka Electromobility Poland, który przekierowaliśmy z torów science-fiction na tory biznesowe i rozmawiamy teraz bardziej o klastrze elektromobilności – powiedział Jaworowski podczas konferencji prasowej.

Poinformował, że trwają negocjacje ze stroną chińską. – Jeżeli strony dogadają się co do korzystnej dla obu stron współpracy, to my będziemy taką współpracę wspierać – zadeklarował minister.

Jak podkreślił, istnieje możliwość uruchomienia środków pożyczkowych z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) dla Electromobility Poland na kapitał.

Nierealne terminy dla Izery

Po renegocjacji Krajowego Planu Odbudowy spółka Izera otrzymała nierealne terminy wsparcia. Według nowego kształtu porozumienia zawartego między rządem a Brukselą, podpisanie umowy o przekazaniu unijnych środków dla projektu miałoby nastąpić dopiero pod koniec 2025 roku. Sam przelew pieniędzy odbyłby się jeszcze później – w II kw. 2026 r. Według spółki takie daty stawiają pod znakiem zapytania całą inwestycję.

"Ewentualne podpisanie umowy inwestycyjnej w IV kw. 2025 r. uniemożliwia realizację projektu w założonych obecnie ramach, harmonogramie, a także z obecnymi partnerami biznesowymi — jak np. generalny wykonawca — których spółka pozyskała do współpracy" – informuje Electromobility Poland w przesłanej odpowiedzi na pytania zadane przez Business Insider Polska.

Władze spółki piszą wprost, że realizacja projektu budowy polskiego samochodu elektrycznego jest zależna od wsparcia finansowego, dla którego optymalny termin to styczeń 2025 roku.

Hiszpanie ostrzą sobie zęby na Izerę

Tymczasem hiszpańskie media piszą, że rząd w Madrycie już czeka na przejęcie Izery. Chiński partner technologiczny polskiego projektu, firma Geely rozważa zaangażowanie w Hiszpanii. Mogłoby to stać się po rezygnacji z inwestycji w Polsce.

"Premier Pedro Sanchez jest zainteresowany inwestycjami chińskiej motoryzacji. Choć ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, Hiszpanie są pewni swego. Reuters podał, że Geely rozpoczęło nawet rozmowy z polskim rządem. Jednak te nie przyniosły skutku, dlatego Chińczycy w dalszym ciągu analizują możliwe lokalizacje" – pisze hiszpański serwis forococheselectricos.com cytowany przez BIP.


Źródło: ISBnews
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...