Miliardy dolarów na ideologię w nauce. Raport Senatu USA obciąża Bidena
Dane pochodzą z raportu Komisji Handlu, Nauki i Transportu Senatu USA. "3 483 granty, czyli ponad 10 proc. wszystkich grantów NSF o łącznej wartości ponad 2,05 miliarda dolarów, zostało przeznaczonych na wątpliwe projekty, które promowały zasady różnorodności, równości i integracji (DEI) lub narzucały nauce neomarksistowskie perspektywy dotyczące trwałej walki klas” – czytamy w raporcie.
2 miliardy dolarów na ideologię
Dotacje te podzielono na pięć kategorii: Status, sprawiedliwość społeczna, płeć, rasa i sprawiedliwość środowiskowa. Warto podkreślić, że administracja Bidena zwiększyła udział DEI w całkowitych wypłatach NSF z 0,29 proc. w 2021 r. do ponad 27 proc. od kwietnia 2024 r.
Najważniejsze z nich obejmują 2 miliony dolarów na walkę z "anty-czarnym rasizmem" (“anti-black racism”) w programach nauczania inżynierii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i Uniwersytecie Południowej Florydy oraz planowane 786 285 dolarów na "centrum edukacji naukowej skoncentrowanym na sprawiedliwości", dotyczącej "przeplatającej się natury sprawiedliwości klimatycznej i rasowej” na Uniwersytecie Stanowym San Jose.
Administracja Trumpa uzdrowi naukę?
Chemik z Uniwersytetu Południowej Kalifornii Anna Krylov stwierdziła, że jest to jedynie "wierzchołek góry lodowej". – Oprócz tych grantów, które są wyraźnie poświęcone rozwojowi programu Critical Social Justice (który powszechnie funkcjonuje pod nazwą DEI), ideologiczne, nienaukowe kryteria są również stosowane do finansowania projektów technicznych... Odbywa się to albo poprzez obowiązkowe oświadczenia DEI, albo poprzez kryteria "szerszego wpływu", albo jedno i drugie – tłumaczy Krylov.
Jak dodaje, oczekuje, że nowa administracja wycofa przynajmniej najbardziej rażące aspekty DEI. – Jednak samo to nie wystarczy – potrzebne są bardziej znaczące zmiany, aby wykorzenić DEI z agencji finansujących i innych instytucji, zmniejszyć biurokratyzację nauki i ponownie skoncentrować się na osiągnięciach. W tym celu społeczność naukowa musi się zmobilizować i działać – wskazuje.