Liban. Antychrześcijańska prowokacja i... kradzież figury Jezusa
To nie pierwszy taki akt nienawiści na tle religijnym w Libanie – kraju, który kiedyś w większości zamieszkiwali chrześcijanie. Tym razem zdarzenie miało miejsce w miejscowości Farya. W centrum miasta, gdzie stoi już szopka bożonarodzeniowa, doszło do antychrześcijańskiej prowokacji. Ze żłóbka usunięto figurę narodzonego Jezusa. W zamian zostawiono... pistolet.
Próba zastraszania chrześcijan w Libanie?
Sprawca niezbyt przyjemnego performance'u nie jest znany. Chrześcijanie nie mają wątpliwości, że jest to próba zastraszenia, tym bardziej, że obecnie Kościół katolicki przeżywa Adwent, czyli czas przygotowania do jednych z największych świąt.
Broń została znaleziona w sobotę 30 listopada, tuż przed rozpoczęciem Adwentu. Starszy mężczyzna zobaczył pistolet w pobliżu bożonarodzeniowej szopki, podczas gdy robił zdjęcie swojemu wnukowi na tle stajenki. Mężczyzna o znalezisku poinformował osoby, które prowadziły pobliskie sklepy. Na miejsce wezwano odpowiednie służby. "W trakcie dochodzenia figura Dzieciątka Jezus została znaleziona poza szopką, pośród pobliskich drzew" – przekazano.
Chrześcijanie w Libanie protestują
Na czas poszukiwania zaginionej figury, proboszcz pobliskiej parafii ks. Charbel Salameh przekazał do żłóbka figurę z kościoła, w którym posługuje – p.w. św. Charbela Makhloufa.
Sytuacja z zaginioną figurą Pana Jezusa nie przestraszyła chrześcijan, a zachęciła do działań. W pobliżu religijnej instalacji chrześcijanie zorganizowali protest, chcąc wyrazić dezaprobatę dla takich działań. Podczas demonstracji wierni bili w dzwony kościelne. Ks. Salameh, który uczestniczył w proteście, potępił kradzież i znieważenie szopki bożonarodzeniowej. –Zostaniemy tu na dobre. To nasza ziemia, to nasz teren – zapewniał kapłan, zachęcając jednocześnie do modlitwy za osoby i grupy nieprzychylne chrześcijanom.