Afera Collegium Humanum. Bosak: Tysiące ludzi studiowało tam uczciwie
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" z marca tego roku, rektor Collegium Humanum Paweł Cz. usłyszał zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w łącznej kwocie ponad 1 mln zł w zamian za wystawienie dla ponad tysiąca osób poświadczających nieprawdę dokumentów dotyczących przebiegu studiów.
Jak informowała gazeta, podejrzany poszedł na współpracę z prokuraturą i podał nazwiska osób, które kupowały lub dostawały za darmo dyplomy MBA w jego uczelni. "To nie tylko politycy, ale również menedżerowie, samorządowcy, policjanci, strażacy, sportowcy, artyści i naukowcy. W tym osoby (lub ich współmałżonkowie), które obecnie są 'na świeczniku'" – czytamy.
Bosak: Nie robiłem dyplomu MBA, bo nie mam wyższego wykształcenia
W kontekście studiowania w Collegium Humanum padło nazwisko wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka. Polityk przyznał, że przez kilka miesięcy studiował zarządzanie na tej uczelni, ale zrezygnował z kontynuowania nauki.
– W całej tej aferze umyka jedna rzecz – tysiące, kilkanaście tysięcy, a być może dziesiątki tysięcy ludzi studiowało tam uczciwe, wielu pracowników naukowych pracowało tam uczciwie i to zupełnie znika w tej historii – powiedział Bosak na antenie RMF FM. Jak zaznaczył wicemarszałek Sejmu, "faktycznie winni nie są dostatecznie naświetlani".
Polityk Konfederacji wskazał, że początkowo jego nazwisko padało w kontekście sprawy dyplomów MBA na Collegium Humanum. – Jak była pierwsza fala tej afery, to media próbowały mnie połączyć z tymi dyplomami MBA. Nawet prasa podała zupełnie fałszywie, że rzekomo zrobiłem to MBA, co oczywiście jest niemożliwe, bo jeżeli się nie ma wyższego wykształcenia, to nie jest możliwe zrobić MBA – powiedział Krzysztof Bosak.
Podkreślił, że osoby, które studiowały na Collegium Humanum uczciwie są naprawdę poszkodowane w całej sprawie.
Senator PO skłamał ws. Collegium Humanum
Sprawa zatacza coraz szersze kręgi. Podczas sobotniego programu "Karty na stół" w TVP3 Opole senator Jarmuziewcz zaprzeczył, że studiował w Collegium Humanum. Jednak już w niedzielę opublikował obszerny post, w którym przyznał, że skłamał.
"Staję przed Państwem w pokorze, z pochyloną głową. Gotów przyjąć zasłużoną krytykę i ciosy oburzenia. Muszę się przyznać do rzeczy niegodnej. Wczoraj, w trakcie programu 'Karty na stół' emitowanego na antenie TVP Opole skłamałem. Na pytanie prowadzącego czy studiowałem na Collegium Humanum odpowiedziałem 'nie'. A to nie jest prawda. Czemu tak zareagowałem? Nie umiem tego wyjaśnić. Może zwykły ludzki strach przed staniem się niechcący częścią afery, której nigdy nie byłem częścią? Jedno jest pewne, tak bardzo uwiera mnie ta sytuacja, że zdecydowałem się po kilku godzinach od tego wydarzenia na publiczne przeprosiny. Proszę o wybaczenie" – napisał polityk w swoim oświadczeniu.