"Bezczelność i arogancja rządu". Wielka akcja protestacyjna w całym kraju
W opublikowanym oświadczeniu związkowcy podkreślili, że pomimo wszelkich podjętych starań nie udało im się osiągnąć porozumienia z szefem resortu Tomaszem Siemoniakiem. Minister nie zgodził się na zawarcie porozumienia z NSZZ w określonym w uchwale Zarządu Głównego związku terminie. W związku z tym policjanci zdecydowali się ogłosić akcję protestacyjną.
Brak porozumienia
W komunikacie czytamy, że policjanci domagali się polepszenia warunków pracy, zapewnienia adekwatnych wynagrodzeń, a także zwiększenia środków na rozwój i modernizację służb mundurowych.
"Niestety, pomimo wielokrotnych spotkań, prób negocjacji oraz gotowości do kompromisu, MSWiA nie wykazało żadnej chęci do faktycznego rozwiązania naszych problemów. Zamiast prowadzić dialog, konsekwentnie odrzucano nasze postulaty, ignorując potrzeby i oczekiwania funkcjonariuszy policji" – czytamy w komunikacie.
Jak piszą związkowcy, rząd pozostał niewzruszony, "ignorując wnioski, a w konsekwencji także podstawowe zasady dialogu społecznego". W dalszej części dokumentu zarzucono rządowi Donalda Tuska brak woli do negocjacji oraz niewykonywanie zobowiązań wobec służb mundurowych. Taka postawa "bezczynności i arogancji", zmusiła policjantów do ogłoszenia strajku.
"Nasza akcja protestacyjna ma na celu obronę godności funkcjonariuszy, poprawę warunków pracy w policji oraz zapewnienie, że służba ta będzie w przyszłości w pełni efektywna i profesjonalna. Apelujemy do rządu, by przestał traktować nasze postulaty z lekceważeniem, by uszanował prawo do dialogu i zaczął działać na rzecz poprawy sytuacji w naszej formacji" – wskazali policjanci.
NSZZ podkreśla, że protest będzie trwał do momentu, aż władze wykażą wolę do poważnych negocjacji i podjęcia realnych działań zmierzających do realizacji jego postulatów.