Cejrowski: Biden broni własnej skóry. Lisicki: Ułaskawił Huntera, pytania pozostają

Dodano:
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski Źródło: DoRzeczy.pl
Wiedzieliśmy, że Hunter Biden jako wysunięta placówka swojego ojca działa nielegalnie na Ukrainie, w Kazachstanie, w Chinach i że dostaje pieniądze za nic – mówi Wojciech Cejrowski.

Ustępujący prezydent USA Joe Biden poinformował, że ułaskawił swojego syna Huntera. Wcześniej wielokrotnie zapewniał, że nie podpisze ułaskawienia. "Dziś podpisałem ułaskawienie mojego syna Huntera. Od dnia objęcia urzędu twierdziłem, że nie będę ingerował w proces decyzyjny Departamentu Sprawiedliwości i dotrzymałem słowa, nawet gdy patrzyłem, jak mój syn jest wybiórczo i niesprawiedliwie ścigany" – oświadczył Joe Biden.

"Żadna rozsądna osoba, która przyjrzy się faktom w sprawie Huntera, nie może dojść do innego wniosku niż ten, że Hunter był prześladowany tylko dlatego, że jest moim synem. Podejmowano próby złamania Huntera, który jest trzeźwy od pięciu i pół roku. Próbując złamać Huntera, próbowali złamać mnie. I nie ma powodu, by sądzić, że na tym się skończy. Dość tego" – stwierdził prezydent USA.

Lisicki i Cejrowski komentują

W najnowszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski komentują m.in. decyzję Joe Bidena. – Jest istotną różnicą i to kolosalną, czy to jest ułaskawienie, czy uniewinnienie. Polega ona na tym, że uniewinnienie mówi o tym, że nie ma żadnych win, natomiast ułaskawienie to uznanie, że była wina, ale nie ma kary. W USA prezydent rządzi całym aparatem państwowym, dlatego m.in. wszyscy ambasadorowie idą pierwszego dnia won. W Polsce łaska prezydencka to jest trochę inna – zauważył Wojciech Cejrowski.

– Zgadzam się, że w Polsce prezydent niewiele może, ale akurat w przypadku prawa łaski, to element wspólny z wieloma prezydentami. To zaszłość historyczna z czasów, gdy była monarchia. Kiedy monarchia zniknęła, a w jej miejsce weszła republika albo demokracja, to jedną z prerogatyw było prawo łaski. W Polsce użycie tego prawa przez prezydenta była kontestowane z powodów politycznych – przypomniał red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.

– Pan był zszokowany, że Biden mówił, że tego nie zrobi. W USA reakcje są podobne. Przecież wszyscy wiedzieliśmy, że Hunter Biden jako wysunięta placówka swojego ojca działa nielegalnie na Ukrainie, w Kazachstanie, w Chinach. Wiedzieliśmy, że dostaje pieniądze za nic – mówił Cejrowski. – W Polsce nie była to jednak powszechna wiedza. Ci, którzy próbowali się z nią przebić i wykazać, że istnieje ścisły związek między działalnością Huntera Bidena a polityką jego ojca, byli od trzech lat określani mianem ruskich onuc – zauważył Lisicki.

Zwiastun 102. odc. programu "Antysystem". Całość dostępna dla Subskrybentów.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...