Sikorski zapytany o przyszłość Dudy. "Ma wszelkie kwalifikacje"
Zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl) przyjął w czwartek uchwałę, w której rekomenduje Andrzeja Dudę na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl). "Za" głosowało 26 osób, cztery były "przeciw", a sześć wstrzymało się od głosu. Zarząd PKOl liczy 60 osób.
Wiosną 2025 r. kończy się druga kadencja Andrzeja Dudy. Trwają spekulacje, czym będzie się zajmował prezydent, gdy złoży urząd. Aleksander Kwaśniewski był pierwszym, który mówił o tym, że obecna głowa państwa po zakończeniu kadencji może trafić do MKOl. – Ostatnio słyszałem, że Andrzej Duda chciałby zostać prezesem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. (...) Ruch olimpijski ma swoje reguły wyłaniania najpierw członków MKOl-u, a potem prezydenta tej światowej organizacji. Zresztą, od wielu lat jest bardzo istotny zwrot, gdy chodzi o skład Komitetu Olimpijskiego, bo poszukuje się tam głównie byłych sportowców, trenerów, olimpijczyków. (...) Nie szuka się polityków. Ale rozumiem, że Andrzej Duda rozgląda się za czymś, co będzie robił po prezydenturze. Radzę jednak, żeby rozglądać się za czymś realnym – mówił w rozmowie z Onetem były prezydent.
Sikorski o Dudzie i MKOl
Podczas konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski postanowił ironicznie odnieść się do kwestii ewentualnej kariery prezydenta Andrzeja Dudy w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. – Bardzo pozytywnie podszedłem do tej informacji. Jeśli chodzi o narciarstwo czy nawet zdolność do udzielania pierwszej pomocy na stokach, pan prezydent ma wszelkie kwalifikacje – powiedział szef polskiej dyplomacji.
W ten sposób nawiązał do sytuacji z lutego 2015 r., gdy Andrzej Duda w trakcie jazdy na nartach pomógł ówczesnemu posłowi PiS Adamowi Kwiatkowskiemu, który przewrócił się na stoku w Rabce-Zdroju. Duda był wówczas kandydatem PiS na prezydenta. Część komentatorów zarzucała wówczas sztabowi PiS "ustawkę" z fotoreporterami.