"Wierzchołek góry lodowej". Komisja odsłania karty ws. afery wizowej
Sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej przyjęła na początku grudnia raport końcowy ze swoich prac oraz podjęła decyzję o skierowaniu do prokuratury 11 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa.
"Dzisiaj kierujemy do Prokuratury Krajowej zawiadomienia dotyczące 11 osób. Wśród nich m.in.: Zbigniew Rau, Mateusz Morawiecki, Mariusz Kamiński, Jadwiga Emilewicz, Andrzej Stróżny i Lech Kołakowski. Prawo musi być równe dla wszystkich!" – poinformował 13 grudnia na portalu X szef komisji Marek Sowa. Polityk Koalicji Obywatelskiej dołączył do wpisu zdjęcia spakowanych w kartony dokumentów.
Kulisy działań komisji. Oskarżenia wobec PiS
Marek Sowa przedstawił sprawozdanie z działań komisji podczas środowej debaty sejmowej.
– Działania rządu PiS-u przyczyniły się do niekontrolowanego napływu migrantów posiadających polskie wizy, w Ministerstwie Spraw Zagranicznych funkcjonował korupcjogenny system umożliwiający załatwianie wiz z pominięciem obowiązujących procedur, politycy PiS-u posiadali wiedzę o tym procederze, jego skali i kierunkach migracji, pomimo to nie podjęli działań, aby zapobiec tej sytuacji – mówił z mównicy parlamentarzysta.
Jak przekazał przewodniczący sejmowej komisji śledczej, w latach 2019-2023 Polska wydała 2 000 872 krajowe wizy pracownicze, co stanowi 47,7 proc. wszystkich takich wiz w Unii Europejskiej. Niemal połowa wiz została wydana przez polskie placówki konsularne. – Zmiany legislacyjne miały doprowadzić do powstania fabryki wiz. System przyznawania wiz został stopniowo rozmontowany – stwierdził Sowa.
Nie tylko Wawrzyk i Kobos. "Znajdziemy znacznie więcej"
W przemówieniu parlamentarzysty padły dwa nazwiska. Jednak zdaniem Sowy, to nie one są w całej sprawie kluczowe.
– Listy Wawrzyka i afera Kobosa to jedynie wierzchołek góry lodowej. Dobrze udokumentowanych i opisanych w sprawozdaniu komisji działań korupcjogennych znajdziemy znacznie więcej – powiedział poseł Koalicji Obywatelskiej.
– Polska postrzegana była jako kraj prowadzący najbardziej otwartą i liberalną politykę wizową w strefie Schengen, co negatywnie wpłynęło na międzynarodowy wizerunek Polski – dodał.