Lubnauer: O Nawrockim wiem, że nie rozróżnia chomika od myszoskoczka

– Karol Nawrocki to tak jakby PiS zaproponował, żebyśmy kupili kota w worku. Wie pan co ja wiem o Nawrockim? Wiem, że lubi biegać, wyciska 120 kg, nie umie rozróżnić chomika od myszoskoczka, ponieważ trzymał myszkoskoczka, a twierdził, że to chomik. Nie wiem, jakie ma poglądy na bardzo wiele spraw. Na temat polityki międzynarodowej, poglądy gospodarcze. Nie wiem, jakie ma poglądy dot. praw kobiet, dot. związków partnerskich – powiedziała Katarzyna Lubnauer w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
– Chcą, żeby Polacy zaakceptowali kandydata, który przez to, że nigdy nie był w świecie polityki i nie głosował, nie wypowiadał się w wielu kwestiach, jest wielką niewiadomą. Ja wiem, jakie pogląd mają Mentzen, Biejat, kandydat Jakubiak – wyliczała wiceminister.
Według Lubnauer wystawianie nieznanego szerzej kandydata jest "niebezpieczne", ponieważ "to jest wtedy produkt marketingowy, a nie człowiek, któremu możemy zaufać, że znamy jego poglądy".
– Jeżeli chce pan, żeby pana ktoś reprezentował, to chce pan wiedzieć, jak w konkretnych sytuacjach się on zachowa. W przypadku Nawrockiego pan nie wie. Bo być może w tej chwili on głosi takie wyglądy, jakie jest wygodniej, a potem okaże się, ze zachowuje się w inny sposób. I to jest zawsze groźne – zwróciła się do prowadzącego.
Nawrocki: O sprawie Romanowskiego nie uważam nic
Rząd Węgier uwzględnił wniosek byłego wiceministra sprawiedliwości, posła PiS Marcina Romanowskiego i udzielił mu "ochrony międzynarodowej". Jego obrońca Bartosz Lewandowski przekazał, że poseł zwrócił się o azyl w związku "z politycznie motywowanymi działaniami ze strony służb i Prokuratury Krajowej".
Polskie MSZ wydało komunikat, w którym stwierdziło, że decyzja rządu węgierskiego o przyznaniu Romanowskiemu azylu politycznego to "akt nieprzyjazny wobec Rzeczypospolitej Polskiej i sprzeczny z elementarnymi zasadami obowiązującymi państwa członkowskie Unii Europejskiej".
Prezes IPN, kandydat na prezydenta popierany przez PiS Karol Nawrocki zapytany na konferencji prasowej w Lądku-Zdroju, co sądzi o sprawie Romanowskiego i jego azylu politycznego na Węgrzech, odparł: – O sprawie posła Marcina Romanowskiego nie uważam nic.
– Nie jest to sprawa, która budzi moje zainteresowanie. To jest sprawa pana posła, która jest częścią debaty publicznej – argumentował Nawrocki. Jak dodał, "kandydat na urząd prezydenta RP nie zajmuje się tego typu sprawami".