"Budda" i jego partnerka na wolności. Wystarczyło poręczenie majątkowe
"Budda" został zatrzymany w Warszawie przez CBŚP w październiku br. Kamil L., tworzył swój kanał na platformie YouTube od jesieni 2019 roku. W sieci zamieszczał głównie wideo o samochodach, w tym testy różnych modeli, ale także opowiadał fanom o swoim życiu. Na swoim kanale zgromadził ponad 2,4 mln subskybentów. Przed zatrzymaniem oficjalnie zakończył swoją działalność w internecie, co zapowiadał już od kilku miesięcy. Przekonywał swoich fanów, że "nie czuje się najlepiej" w środowisku internetowych twórców z uwagi na szerzące się konflikty i patologie. Na pożegnanie youtuber zorganizował ostatnią loterię. Zwycięzcy, którzy zostali ogłoszeni w trakcie jego ostatniego live'a w serwisie YouTube, mogli liczyć na luksusowe samochody, o łącznej wartości około 8 mln zł.
Jak podaje reporter Radia Zet Miłosz Gocłowski, na wolności jest również partnerka "Buddy", Aleksandra K., która w przestrzeni publicznej jest znana jako "Grażynka". Kamil L. musiał wpłacić 2 mln zł, natomiast Aleksandra K. – milion zł.
Kulisy zatrzymania "Buddy" przez CBŚP
14 października br. W poniedziałek dziennikarz Radia Kraków Patryk Kubiak informował, że "Budda" został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji.
"Youtuber został ujęty wraz z kilkoma innymi osobami. Został zabezpieczony jego majątek" — napisał, kiedy były to jeszcze nieoficjalne informacje. Kilkanaście minut później, ustalenia te potwierdziło samo CBŚP. "Kamil L. został dziś przez nas zatrzymany w Warszawie" – przekazano w krótkim komunikacie.
Sprawą zajął się wydział Prokuratury Krajowej w Szczecinie, gdzie znajduje się zamiejscowy departament do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji.
"W ramach śledztwa prowadzonego przez zachodniopomorski pion PZ PK w Szczecinie zatrzymano dziś Kamila L., ps. Budda, oraz 9 innych osób. Prokurator przedstawi im zarzuty i przesłucha ich w charakterze podejrzanych. Szczegóły po zakończeniu czynności" – poinformował również rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak.
Podejrzanym grozi surowy wyrok
"Budda” jest podejrzany m.in. o "kierowanie oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych".
Oprócz niego, zarzuty w sprawie oszustw podatkowych i organizacji nielegalnego hazardu usłyszało dziewięć innych osób.
Przestępstwa zarzucane podejrzanym zagrożone są karą pozbawienia wolności przekraczającą 8 lat.