Wielki pożar w Los Angeles. Wstrząsające nagrania
Do pożaru buszu przyczynił się silny wiatr, który nawiedził region, a także niska wilgotność powietrza. Według prognoz pogody, podmuchy mogą osiągać prędkość od około 90 km/h aż do 160 km/godz. w kilku częściach południowej Kalifornii.
Olbrzymia skala pożaru. 30 tys. osób z nakazem ewakuacji
Jak podaje CBS News, o godzinie 10.30 czasu lokalnego straż pożarna Los Angeles jako pierwsza powiadomiła o pożarze. Już wówczas ogień objął obszar 8 hektarów. Godzinę później Kalifornijski Departament Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej oszacował, że żywioł rozprzestrzenił się na ponad 81 hektarów. Około godziny 15.00 ten obszar wynosił już 510 hektarów.
Całkowicie wyłączona z użytkowania została słynna autostrada Pacific Coast Highway. Dziesiątki ludzi musiał porzucić swoje auta po tym, jak strażacy nakazali im opuszczenie samochód i pieszą ucieczkę przed płomieniami.
Jak przekazała Kristin Crowley, szefowa departamentu straży pożarnej w Los Angeles, ponad 30 000 osób otrzymało nakaz ewakuacji. Aż 13 000 budynków jest zagrożonych ogniem.
Apokaliptyczne sceny. Ognisty wiatr i paniczna ucieczka
Strażacy walczą z żywiołem, choć przyznają, że zadanie jest niezwykle trudne. Problemem może się tez okazać postawa mieszkańców.
– To szybko rozprzestrzeniający się pożar na tych gęstych wzgórzach i naszym głównym zmartwieniem jest to, aby wszyscy zastosowali się do nakazu ewakuacji – powiedziała stacji KABC, współpracującej z CNN, Margaret Stewart, rzecznik prasowa straży pożarnej Los Angeles.
Do miasta już dotarł, prognozowany wcześniej najsilniejszy wiatr, który w porywach osiąga nawet 160 km/h.
Sytuacja w mieście jest przerażająca. Uciekający w panice mieszkańcy utknęli w korkach. Część z nich porzuciła swoje pojazdy, by ratować swoje życie.