Alaska pozywa rząd USA. Chodzi o decyzję Bidena
Stan Alaska złożył pozew przeciwko ustępującej administracji prezydenta USA Joe Bidena w związku z ograniczeniami nałożonymi przez rząd federalny na rozwój złóż ropy naftowej i gazu w tym regionie – podaje Reuters.
Agencja zauważa, że władze Alaski są niezadowolone z decyzji o ograniczeniu wydawania koncesji na odwierty w tym stanie, którą Biały Dom podjął w grudniu 2024 r.
Jak napisano w pozwie, nałożone przez Waszyngton ograniczenia sprawiają, że "niemożliwe lub niepraktyczne jest zagospodarowanie" 400 000 akrów (162 tys. hektarów) ziemi, którą Departament Spraw Wewnętrznych USA planuje w styczniu wystawić na aukcji firmom zajmującym się wydobyciem ropy naftowej i gazu.
Mike Dunleavy, republikański gubernator Alaski, stwierdził w oświadczeniu, że Ameryka pod rządami Bidena podąża ścieżką zależności energetycznej, zamiast wykorzystywać ogromne zasoby, którymi dysponuje.
Pozew Alaski przeciwko rządowi USA. Trump odwróci decyzję Bidena?
Odwierty na terenie Arctic National Wildlife Refuge (ANWR), największego krajowego rezerwatu przyrody, były przez dziesięciolecia zabronione i stanowiły przedmiot zaciekłych walk politycznych między ekologami a przywódcami politycznymi Alaski – odnotowuje Reuters.
Pozew złożony w amerykańskim sądzie jest odpowiedzią władz stanowych na wysiłki administracji Bidena mające na celu ochronę około 8 mln hektarów ANWR dla gatunków takich jak niedźwiedzie polarne i karibu.
Prezydent elekt USA Donald Trump obiecał wcześniej, że pierwszego dnia po objęciu urzędu zniesie wszystkie ograniczenia dotyczące produkcji energii nałożone przez Bidena. Stwierdził również, że ponownie otworzy ANWR w celu wydobycia ropy i gazu.
Pod koniec pierwszych rządów Trumpa jego administracja wydała zgodę na dziewięć 10-letnich dzierżaw na odwierty w ANWR, które następnie zostały anulowane po dojściu Bidena do władzy.