"Pajac Dorożała", "będziesz siedział". Wiceminister kontra poseł PiS

Dodano:
Poseł PiS Dariusz Matecki (L) podczas wypowiedzi dla mediów na korytarzu Sejmu w Warszawie Źródło: PAP / Marcin Obara
Poseł PiS Dariusz Matecki zarzucił wiceministrowi klimatu, że ten zagroził mu więzieniem.

"Właśnie przed chwilą pajac Dorożała, jako reprezentant rządu, powiedział do posła opozycji 'będziesz siedział'. Na terenie Sejmu. Piękne standardy. Swołocz" – oburzył się poseł PiS Dariusz Matecki. Polityk opublikował nagranie z udziałem wiceministra klimatu i środowiska Mikołaja Dorożały.

– Powtórz to pajacu, powtórz to – zwraca się Matecki do polityka, na co Dorożała odpowiedział: – Idź, idź.

– Chamstwo po prostu – skomentował poseł PiS.

Do spięcia Mateckiego z Dorożałą doszło podczas posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Posłowie zajmowali się rozpatrzeniem Informacji Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli "Realizacja projektu strategicznego "Leśne Gospodarstwo Węglowe".

Awantura w koalicji. "Brak kompetencji Dorożały"

Niedawno wiceministra Mikołaja Dorożałę zaatakowała poseł KO Magdalena Filiks. Poszło o eksport drewna.

"Nasze działania dają konkretne rezultaty! W drugim półroczu 2024 zanotowaliśmy spadek do poziomu 60 proc. eksportu drewna do Chin, względem pierwszego półrocza. Ponad 100 tysięcy ton drewna opałowego i surowego mniej wyjechało z Polski na rynek chiński w porównaniu z pierwszym półroczem 2024. Kontrakty z pierwszego półrocza tego roku są konsekwencją podpisanych przez naszych poprzedników kontraktów pod sam koniec rządów jesienią 2023" – pochwaliła działania swojego resortu minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Post na ten sam temat opublikował wiceminister Mikołaj Dorożała, Główny Konserwator Przyrody. "O 108 tysięcy ton mniej drewna wyjechało z Polski do Chin w drugiej połowie 2024. Rządowy pakiet dla przemysłu drzewnego zaczyna działać. Pracujemy dalej, krok po kroku realizujemy punkt 9 umowy koalicyjnej. Dość wyprzedawania naszego majątku!" – podkreślił.

Tymczasem zupełnie inne zdanie na ten temat ma poseł KO Magdalena Filiks. Swoje pretensje przedstawiła w serii internetowych wpisów, w których zwróciła się do Hennig-Kloski. "Pani minister – staram się nie reagować na pani wypowiedzi, ale wszystko ma swoje granice. Podaje pani dane, o które ja poprosiłam ministerstwo finansów w zeszłym tygodniu na wczorajszą komisję, na którą pani wiceminister Dorożała, który za to odpowiada, nawet nie dojechał. Gdyby pani obejrzała chociaż wczorajszą komisję, to by pani wiedziała, że Wasz dyrektor poszedł spóźniony i nie doniósł danych / bo mówił, że zbieracie je – ale dałam wam tylko tydzień i nie zdążyliście zebrać do wczoraj. Jest 70 świadków na to, że poznaliście dane wczoraj" – zarzucała parlamentarzystka ze Szczecina.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...