"Aborcja nie jest ok!". Nowa kampania Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka
Nowy rok, nowa kampania pro-life. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka przygotowało bezpłatne broszury mające na celu obalenie kłamstw na temat aborcji. Każdy może włączyć sięw dystrybucję materiałów.
Obecnie w Polsce trwa kampania przeciwko ludzkiemu życiu. Do Sejmu trafiają coraz to nowe projekty ustaw, mające na celu przeforsować zmianę prawa tak, by legalne było zabijanie dziecka nienarodzonego w jak najpóźniejszym etapie ciąży. Próbuje się przekonać współczesne kobiety, że aborcja jest ok.
"Aborcja nie jest ok!"
Działania Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka są skierowane na obronę prawa do życia każdego człowieka. Działacze stowarzyszenia podejmują konkretne kroki, by przeciwdziałać lewicowej narracji i jednocześnie powstrzymać przetaczającą się przez Polskę antyludzką kampanię aborcyjną.
Broszura "Aborcja nie jest ok!" to odpowiedź na postulaty środowisk proabrocyjnych. Materiały przygotowane przez PSOŻC wskazują na konsekwencje aborcji, zarówno dla dziecka, jak i przede wszystkim dla matki, bo o tym środowiska lewicowe zdają się milczeć. – W tej broszurze nie tylko pokazujemy argumenty za obroną życia, ale przede wszystkim oddajemy głos kobietom. Kobietom dojrzałym, kobietom, które dokonały aborcji 20-30 lat temu i które mówią, że to błąd. Przekonują, żeby nigdy tego nie robić, bo pomimo upływu 20-30 lat od dokonania aborcji one w dalszym ciągu cierpią. Syndrom postaborcyjny jest niezmiernie potężny i nie można go bagatelizować –wskazał prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka Wojciech Zięba w rozmowie z Telewizją Trwam.
Nakład broszury wynosi milion sztuk. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka zaprasza do współpracy każdego, kto chciałby pomóc w dystrybucji i jednocześnie wesprzeć działania pro-life. – One są darmowe, natomiast chcielibyśmy, aby one trafiły do każdego domu. I tu jest prośba do Państwa, żebyście zamówili je w naszym Stowarzyszeniu, my je prześlemy pocztą i zanieście je do biur, kościoła, zakładów pracy czy dajcie rodzinie – dodał Wojciech Zięba.