Edukacja zdrowotna jednak nieobowiązkowa? Zaskakujące słowa lidera PSL
W trakcie konferencji prasowej w Szczecinie lider PSL zapewnił, że kontrowersyjny przedmiot, przeciwko wprowadzeniu którego protestują środowiska konserwatywne, nie będzie obowiązkowy.
– Uspokoję wszystkich, którzy protestowali – przedmiot będzie nieobowiązkowy, będzie to decyzja rodziców; myślę, że będzie pozbawiony jakiejkolwiek ideologii – prawicowej czy lewicowej – powiedział.
Deklaracja wicepremiera jest zaskakująca, biorąc pod uwagę fakt, że Ministerstwo Edukacji Narodowej od początku twierdziło, że nowy przedmiot będzie obowiązkowy. Kosiniak-Kamysz twierdzi jednak, że rozmawiał na ten temat z ministrem edukacji Barbarą Nowacką, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Tomaszem Siemoniakiem oraz z premierem Donaldem Tuskiem.
Protesty przeciwko pomysłowi Nowackiej
Zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej z 29 października 2024 roku, zajęcia realizowane w ramach wychowania do życia w rodzinie zostaną zastąpione nowym przedmiotem – edukacją zdrowotną.
Pierwszy protest rodziców i nauczycieli przeciwko wprowadzeniu do szkół obowiązkowej "edukacji zdrowotnej" odbył się w Warszawie na początku grudnia. Teraz dołączają kolejne miasta. W najbliższą sobotę 18 stycznia protestować będzie Szczecin. W niedzielę 19 stycznia na ulice wyjdą mieszkańcy Krakowa oraz Radomia.
Organizatorzy protestu wskazują, że nowy przedmiot jest wprowadzany do szkół nielegalnie. W Polsce konstytucja gwarantuje rodzicom prawo do wychowania swoich dzieci według własnych przekonań. – Nie chcemy, żeby to państwo wychowywało nasze dzieci, tylko żebyśmy my własne dzieci wychowywali, tak, żeby potrafiły zbudować mocne i dobre państwo –tłumaczy Włodzimierz Krajewski z grupy rodziców Odpowiedzialny Szczecin.