Nowe fakty ws. katastrofy samolotu w Korei Południowej. Co znaleziono w silnikach?
Inspekcji poddano oba silniki Boeinga odzyskane z miejsca wypadku. W każdym z nich znaleziono pióra i plamy ptasiej krwi – poinformowała komisja działająca przy południowokoreańskim ministerstwie transportu.
"Piloci zidentyfikowali stado ptaków podczas zbliżania się do pasa 01, a kamera lotniskowa sfilmowała (samolot o numerach) HL8088 zbliżający się do gromady ptaków podczas odejścia na drugi krąg" – napisano w raporcie cytowanym przez Polską Agencję Prasową.
Badanie genetyczne wykazało, że znalezione pióra i krew należą do bajkałówki, gatunku kaczek wędrownych, które przylatują z Syberii.
Rejestratory przestały działać
Śledczy ustalili, że rejestratory lotu przestały jednocześnie zapisywać dane na cztery minuty i siedem sekund przed zderzeniem maszyny z lokalizatorem w pobliżu pasa startowego. Ustalenie przyczyny awarii rejestratorów i dalsza weryfikacja danych zajmie kilka miesięcy.
29 grudnia 2024 r. Boeing 737-800 linii Jeju Air, lądujący bez wysuniętego podwozia, uderzył w betonową konstrukcję na końcu pasa startowego, gdzie zainstalowano lokalizatory. Samolot natychmiast stanął w płomieniach. Spośród 181 osób znajdujących się na pokładzie uratowano dwie. To największa katastrofa lotnicza w historii Korei Południowej.