"Zdrada, zdrada, zdrada". Izraelski historyk o porozumieniu ws. ustawy o IPN
Netanjahu zgodził się na polską narrację, gdyż "dla Izraela związki gospodarcze, polityczne i kwestie bezpieczeństwa są ważniejsze niż tak drobne sprawy jak Holokaust" – cytuje Bauera portal Haaretz Historyk twierdzi, że Polska "owinęła sobie nas [tj. Izrael – red.] wokół palca".
Badacz uważa, że ustawa o IPN, przewidująca prawne konsekwencje dla osób przypisujących odpowiedzialność Polsce odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie, uderza w obywateli Izraela i szarga pamięć o Holokauście.
Bauer uważa, że "polska narracja" dotycząca Holokaustu jest całkowicie zakłamana, a izraelski rząd poprzez wspólną deklarację dokonał jej legitymizacji. "Wspólne wystąpienie [Benjamina Netanjahu i Mateusza Morawieckiego – red.] to była zdrada, zdrada, zdrada" – uważa.
Kontrowersyjny historyk twierdzi ponadto, że liczba Polaków, którzy z narażeniem życia nieśli pomoc Żydom w czasie II wojny światowej jest nieliczna. Uważa, że takich Polaków był niespełna 1 procent i pyta co się działo z pozostałymi 99 procentami polskiego społeczeństwa.
Nowelizacja ustawy o IPN
W środę Sejm przyjął zmiany w noweli ustawy o IPN, zakładające odejście od przepisów karnych. Zmiany uchylają m.in. art. 55a, który grozi m.in. więzieniem za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej. Zgodnie w tej sprawie zagłosowały PiS i PO.
Chwilę po godzinie 18, premierzy Polski i Izraela na konferencjach prasowych komentowali sprawę. Benjamin Netanjahu podziękował polskiemu zespołowi, który pracował nad nowelizacją i podkreślił, że jest „bardzo zadowolony ze zmian, które przyjął polski parlament”.
– Izrael i Polska są przyjaciółmi od wielu lat i współpracujemy ze sobą na arenie. Więzi z Polską dla nas bardzo ważne – mówił Netanjahu.
Polityk podkreślił dalej, że wspólną odpowiedzialnością Polski i Izraela jest dbanie o pamięć o ofiarach Holokaustu. – Zagłada była straszną zbrodnią dokonaną przez III Rzeszę niemiecką – dodał premier Izraela.