Żakowski odcina się od Wałęsy. "On nie jest liderem niczego", "trzeba na niego patrzeć specyficznie"

Dodano:
Jacek Żakowski i Paweł Lisicki w programie "Bitwa redaktorów" Źródło: wp.pl
Redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki i dziennikarz "Gazety Wyborczej" Jacek Żakowski byli gośćmi programu "Moja strona. Bitwa redaktorów" w WP TV. Padło pytanie: Czy Lecha Wałęsę należy jeszcze traktować poważnie?

– Moim zdaniem Lecha Wałęsę w pewien sposób nie można traktować poważnie, ale w pewien sposób też można. Pamiętajmy, że takie informacje [o posiadaniu pozwolenia na broń – red.] docierają do opinii zewnętrznej i ludzie sobie myślą: "Co takiego dzieje się w Polsce, skoro Lech Wałęsa wyciąga pistolet i będzie strzelał do rządzących" – ocenił Paweł Lisicki.

Wałęsy nie próbował nawet bronić Jacek Żakowski. – Jest taki problem z pomnikami. Ludzie żyją strasznie długo i w jednej roli się odnajdują, w innej już nie – mówił, podkreślając, że ceni Wałęsę za działalność opozycyjną, ale później "już było tylko gorzej".

Dziennikarz "Gazety Wyborczej" porównał przy tym postać Lecha Wałęsy do Józefa Piłsudskiego, który, jak podkreślił, "później zwariował i zrobił zamach stanu i strzelał do adiutantów, miał paranoje". Przeciwko takiemu porównaniu stanowczo zaprotestował Paweł Lisicki.

– Na takie osoby trzeba patrzeć w specyficzny sposób. Różni ludzie piszą i mówią głupstwa. To nie jest już przywódca żadnego ruchu politycznego i już nigdy nie będzie. Lech Wałęsa nie jest liderem niczego, jest symbolem czegoś, co się kiedyś Polsce udało – kontynuował Żakowski.

– Jeszcze niedawno Platforma Obywatelska uczyniła z Lecha Wałęsy jednego ze swoich symbolicznych przywódców – przypomniał z kolei Paweł Lisicki. – Co więcej, Lech Wałęsa stał się mędrcem Unii Europejskiej – dodawał.

Źródło: opinie.wp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...