Wiceminister nauki walczy z Dniem Chłopaka. "Wytrych, by ograniczać prawa kobiet"
Do sieci trafiło zaskakujące nagranie z udziałem Karoliny Zioło-Pużuk z konferencji "Nierównowaga płci w środowisku naukowym i ekspercki. Jak osiągnąć balans bez eskalacji i konfliktów?". Wiceminister podczas swego wystąpienia podzieliła się m.in. swoimi przemyśleniami na temat Dnia Chłopaka.
– Patrzenie na balans i równowagę jest czasami wytrychem do tego, by ograniczać nasze prawa. Dobrym przykładem jest ten nieszczęsny Dzień Chłopka, z którym walczę od kiedy moje dzieci są w szkole. Po prostu to nie jest żadne święto, argument tego jest taki, "dlaczego dostajecie kwiatek, a my nie możemy dostać czekoladki?". No nie, bo pozostałe dni są Dniem Chłopaka. Bardzo przepraszam, jeżeli liczyliście na więcej równowagi z mojej strony. Moje poglądy są znacznie bardziej zradykalizowane – mówiła Zioło-Pużuk.
Jej zdaniem zmiana w tego typu kwestiach musi się odbywać zarówno jako zmiana kulturowa, ale powinna być również wzmocniona instytucjonalnie.
– Jeżeli będziemy czekać na zmianę kulturową, to się po prostu nie doczekamy. Władza i wiele aspektów rządzenia tego świata nie jest w rękach kobiet i nie jest w żadnym stopniu równa i nie jest dla nikogo, kto chciałby swoją uprzywilejowaną pozycję oddawać, gdyby nie to, że te instytucje muszą nam pomagać – kontynuowała.
Wiceminister: Dzień chłopaka ma troszkę inną wagę
Nagranie z wypowiedzą polityk trafiło do sieci, gdzie wywołało spore poruszenie. Internauci nie kryli zdziwienia i rozbawienia poglądami wiceminister. Karolina Zioło-Pużuk odniosła się do tych głosów we wpisie na platformie X.
"Tak. Uważam, że zmiana instytucjonalna jest konieczna i musi wspierać zmianę kulturową. I dlatego powstanie Rada ds sytuacji kobiet w nauce i szkolnictwie wyższym. Tak, Międzynarodowy Dzień Kobiet to prawdziwe święto, obchodzone od ponad 100 lat. A dzień chlopaka ma troszkę inną wagę. I będę dbać o znaczenie i docenienie kobiet w nauce i edukacji" – napisała.