Le Pen krytykuje Komisję Europejską. "To musi zostać odrzucone z całą mocą"
"Komisja Europejska całkowicie przekracza swoje uprawnienia. Jak zawsze, wykorzystuje kryzys, aby przejąć władzę, która nie należy do niej, ale do państw członkowskich. Już wcześniej stosowała tę metodę, gdy przejmowała politykę imigracyjną pod pretekstem kryzysu migracyjnego, a następnie politykę zdrowotną w czasie kryzysu Covid. To musi zostać odrzucone z całą mocą!" – czytamy na X Marine Le Pen.
Le Pen: Niektórzy chcą kontynuować wojnę
Wcześniej, Le Pen, pytana o sprzeczkę Zełenskiego z Trumpem w Gabinecie Owalnym, przyznała, że ten "nieprzyjemny moment" jej "szczególnie nie zaskoczył".
"To, że dwóch przywódców narodów broni swoich interesów narodowych, broni wizji, którą uważają za najbardziej sprawiedliwą dla świata, nie wydaje mi się czymś niezwykłym. To, że są tarcia, słowa, które sięgają wyżej, niż byśmy chcieli, to są rzeczy, które dzieją się w polityce, ale często za kulisami. Wczoraj, ku zdumieniu wszystkich, wydarzyły się publicznie" – tłumaczyła polityk, cytowana przez "Le Figaro".
Le Pen wyraziła nadzieję, że ten trudny moment będzie krokiem w kierunku pokoju, który jest nieubłagany, mimo że niektórzy chcieliby kontynuować wojnę.
Europa powinna pracować na rzecz pokoju
Polityk powiedziała, że ubolewa z powodu "wymazania" Francji z rozmów, mimo że jest to głos "silny i niezależny", "Młodzi ludzie powiedzieliby, że zniknęliśmy z tych negocjacji, podczas gdy nasz kraj mógł podjąć pozytywną interwencję" – powiedziała.
Przewodnicząca grupy Zjednoczenia Narodowego we francuskim Zgromadzeniu Narodowym oznajmiła również, że rolą Europejczyków jest "praca na rzecz pokoju". Zdaniem Le Pen nie jest dobrze, że Europa nie mówi w tym zakresie jednym głosem. Podkreśliła, że Europa nie może opowiadać się za przedłużaniem wojny.
– Jeśli Komisja Europejska chce być na czele kontynuacji wojny, to będzie to nowy przedmiot nieporozumień między nami. Nie będzie to pierwszy raz – zwróciła uwagę.
W odpowiedzi na pytanie jednego z dziennikarzy, czy USA pozostają sojusznikiem Francji, Le Pen stanowczo odparła "tak", zaznaczając, że ci, którzy twierdzą inaczej, "nie są rozsądni".