Braun wykluczony na pół roku z obrad PE. "Przeciwko mnie przemawia brak skruchy"

W nagraniu opublikowanym w social mediach europoseł partii Korona poinformował, że otrzymał właśnie w tej sprawie pismo. Jednocześnie przewodnicząca PE nałożyła na polityka karę finansową.
Grzegorz Braun wykluczony z obrad PE na pół roku
– Pomódlmy się za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Strefie Gazy – powiedział w trakcie minuty ciszy poświęconej ofiarom Holocaustu Grzegorz Braun podczas "Uroczystej Ceremonii z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holocaustu". Za te słowa europoseł został wyproszony z sali. Działo się to 29 stycznia, dwa dni po 80. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.
– Tu jest jeszcze taka ciekawostka, że oprócz szczegółowego opisu tej myślosłowozbrodni, której się dopuściłem [...] przeciwko mnie przemawia brak skruchy i fakt, że jestem recydywistą – mówi na nagraniu Braun. Pani Metsola karała mnie już wcześniej za to, że w jednej z debat zauważyłem, że jeśli idzie o liczbę płci, mamy mężczyzn, kobiety i osoby z zaburzeniami – dodał.
– Lepszy przykład, niż wykład. To jest właśnie swoboda wypowiedzi, swoboda debaty publicznej w eurokołchozie – zwrócił uwagę Braun.
Polityk powiedział, że być może będzie mógł natomiast nadal wypowiadać w miarę swobodnie się na komisji spraw zagranicznych europarlamentu.
Apelował o modlitwę za ofiary ludobójstwa w Strefie Gazy
Braun dość głośno zaapelował do zgromadzonych na sali o modlitwę również za ofiary ludobójstwa w Strefie Gazy w trakcie minuty ciszy poświęconej ofiarom Holocaustu. Po kilku sekundach ponownie zabrał głos, kiedy wszyscy jeszcze stali w ciszy. – Dziękuję bardzo. Dziękuję wszystkim za modlitwę za ofiary żydowskiego ludobójstwa w Strefie Gazy – powiedział.
Na sali zaczęło się zamieszanie. – Panie Braun, opuszcza Pan teraz salę – powiedziała prowadząca ceremonię przewodnicząca Roberta Metsola. – Zwracam się do pana posła Brauna. Proszę o natychmiastowe opuszczenie izby. Bardzo proszę o wyprowadzenie posła z sali – dodała.
Po słowach Metsoli na sali rozległy się brawa. Polityk w towarzystwie ochroniarzy opuścił salę.