Litwa: Podpalenie przy Marywilskiej zlecił rosyjski wywiad, wykonali Ukraińcy. Tusk komentuje

W poniedziałek litewska prokuratura poinformowała o postawieniu w stan oskarżenia jednego ze sprawców podpalenia sklepu IKEA w maju ub. roku w Wilnie. Ukraińcowi zarzuca się trzy czyny, mianowicie – popełnienie aktu terrorystycznego, uczenie się w celach terrorystycznych oraz nielegalne pozbywanie się materiałów wybuchowych.
– W toku śledztwa śledczego ustalono, że bezpośrednimi sprawcami były dwie osoby w młodym wieku, do 20 lat. Jedna z nich, którą przekazujemy do sądu, była nieletnia – oznajmił w poniedziałek na konferencji prasowej Artūras Urbelis, główny prokurator Wydziału Śledczego ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Generalnej.
Prokuratura Litwy: Za podpaleniami stoi rosyjski wywiad
Z ustaleń prokuratury ma wynikać, że podpalenia w Wilnie dokonał małoletni cudzoziemiec, działający "w interesie struktur wojskowych i służb bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, w ramach wcześniej utworzonej zorganizowanej grupy terrorystycznej, której celem było popełnianie przestępstw terrorystycznych na Litwie i Łotwie". Po wywołaniu pożaru sprawca pojechał do Polski, gdzie dostał wynagrodzenie za wykonane zlecenie. Było nim bmw 530.
Oskarżony wiosną 2024 r. przybył do Polski. "Podczas tajnego spotkania w Warszawie on i inna osoba zobowiązali się podpalić i wysadzić w powietrze centra handlowe na Litwie i Łotwie, oferując za to nagrodę w wysokości 10 tys. euro" – napisano w komunikacie Prokuratury Generalnej Litwy.
Ukraińcy spowodowali pożar na Marywilskiej?
Jak poinformowano, wcześniej obaj Ukraińcy przebywali w Polsce. "Jeden z oskarżonych przebywa obecnie w areszcie w Polsce, a organy ścigania w obu krajach współpracują ze sobą i działania są koordynowane" – przekazała litewska prokuratura.
– Organizatorami tych akcji jest Rosja, jest ona powiązana z wywiadem wojskowym, z siłami bezpieczeństwa – powiedział prokurator.
Jak twierdzi, podpalenie centrum IKEA ma związek z podpaleniem hali targowej w Warszawie. – Jest oczywiste, że osoby, które zidentyfikowaliśmy, sprawcy, są najwyraźniej również zamieszane w czyny przestępcze popełnione w Polsce – powiedział prok. Urbelis.
Tusk: Wyjątkowa perfidia
"Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie (Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia" – napisał na X premier Donald Tusk.