Kuźmiuk: Zakaz hodowli zwierząt futerkowych budził zbyt wielkie emocje

Dodano:
Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
– Rezygnacja z zakazu zwierząt futerkowych jest motywowana politycznie. Nie możemy sobie pozwolić na tyle otwartych frontów, a sprawa budzi emocje – mówi portalowi DoRzeczy.pl Zbigniew Kuźmiuk, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Sprawa rezygnacji rządu z zakazu hodowli zwierząt futerkowych budzi spore emocje. Jak tłumaczy eurodeputowany PiS Zbigniew Kuźmiuk, choć jego zdaniem hodowla zwierząt futerkowych jest uciążliwa dla okolicznych mieszkańców, to rozumie motywacje resortu rolnictwa, który z zakazu się wycofał. – To był projekt poselski, nie rządowy. Spotkał się z bardzo ostrą reakcją różnych środowisk – mówi portalowi DoRzeczy.pl.

– A ponieważ otwartych frontów jest sporo, uznano, że kontynuowanie tego frontu nie jest najlepszym pomysłem. Nowy minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski doszedł do wniosku, że możliwe jest zadbanie o dobre traktowanie zwierząt nie ustawowo, ale przez przestrzeganie obecnego prawa i przy wykorzystaniu służb. A więc z jednej strony to posunięcie ma uzasadnienie polityczne – złagodzenie napięć, z drugiej merytoryczne – według ministra możliwa jest dbałość o lepsze traktowanie zwierząt futerkowych, bez zakazu ich hodowli – mówi eurodeputowany PiS.

Jak zaznacza, osobiście nie zgadza się ze stwierdzeniem, jakoby polska branża futerkowa była dochodową branżą pod względem biznesowym. – W Polsce produkcji futer nie ma, a to właśnie na tym się zarabia. Jest grupa producentów, którzy po prostu obdzierają zwierzęta ze skóry. Sami na tym zarabiają, ale to nie jest bardzo dochodowy biznes, nie daje tysięcy miejsc pracy. Natomiast bywa uciążliwy dla ludzi mieszkających w okolicy – dodaje europoseł PiS.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...