Trump podbija stawkę. USA mogą podnieść cła na Chiny do 104 proc.

Dodano:
Xi Jinping, przywódca Chin
Xi Jinping, przywódca Chin Źródło: Wikimedia Commons
USA mogą podnieść cła importowe na towary z Chin do 104 proc., jeśli Pekin nie wycofa się z planów nałożenia nowych ceł na towary amerykańskie.

Cła na chiński import sięgną 104 proc., jeśli prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spełni swoją groźbę i podniesie cła na Chiny o kolejne 50 proc., oprócz już uzgodnionych ceł w wysokości 54 proc. – podała w poniedziałek (7 kwietnia) agencja prasowa AFP, powołując się na źródło w Białym Domu.

Zaostrza się konflikt USA z Chinami

Na początku roku Stany Zjednoczone i Chiny rozpoczęły wojnę handlową, nakładając na siebie wzajemne cła. 4 marca taryfy USA nałożone na Pekin osiągnęły 20 proc. Jako powód tych działań Trump podał rzekomo niewystarczające wysiłki rządu Chin, ale również Kanady i Meksyku, w walce z rozprzestrzenianiem się fentanylu, który w zeszłym roku zabił ponad 100 tys. Amerykanów.

2 kwietnia Trump wprowadził nowe cła na produkty ze 185 krajów świata. Podniósł również stawkę wobec Chin, nakładając na nie dodatkowe 34-proc. cło, zwiększając je w sumie do 54 proc.

Chiny odpowiedziały Ameryce tym samym, nakładając również nowe cła w wysokości 34 proc. na cały import ze Stanów Zjednoczonych. Następnie Trump ogłosił zamiar podniesienia ceł na towary z Chin o kolejne 50 proc.

Wojna celna. Trump podbija stawkę do 104 proc.

"Dlatego też, jeśli Chiny nie wycofają swojej 34-proc. podwyżki (...) do jutra, 8 kwietnia 2025 r., Stany Zjednoczone nałożą na Chiny DODATKOWE cła w wysokości 50 proc., obowiązujące od 9 kwietnia" – napisał Trump na swojej platformie społecznościowej Truth Social.

Zapowiedział jednocześnie, że natychmiast zakończy rozmowy handlowe z Chinami, podczas gdy "negocjacje z innymi krajami, które również zażądały spotkań, rozpoczną się natychmiast".

Jeśli Trump spełni swoją groźbę i podwyższy cła na chińskie towary do 104 proc., w praktyce oznaczać to będzie bariery blokujące import.

Źródło: AFP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...