"Putin zwariował". Trump o ataku na Ukrainę
Amerykański przywódca skomentował nasilenie rosyjskich ataków na Ukrainę. W nocy z soboty na niedzielę Rosja przeprowadziła największy atak powietrzny od trzech lat. Rakiety uderzyły jednocześnie w kilku regionach. W wyniku operacji zginęło co najmniej 11 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych
Najwięcej ofiar odnotowano w obwodzie chmielnickim w zachodniej części kraju, gdzie zginęły cztery osoby, a pięć zostało poszkodowanych. Trzy osoby zostały natomiast ranne w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy. Z kolei w obwodzie żytomierskim na północnym zachodzie Ukrainy śmierć poniosło troje dzieci w wieku od 8 do 17 lat. 12 osób zostało rannych – podaje Polsat News.
Trump: Coś się stało Putnowi
Donald Trump odniósł się do działań Rosji na swojej platformie Truth Social.
"Zawsze miałem bardzo dobre stosunki z Władimirem Putinem z Rosji, ale coś mu się stało. Zupełnie zwariował! Niepotrzebnie zabija wielu ludzi, i nie mówię tylko o żołnierzach. Pociski i drony są wystrzeliwane do miast w Ukrainie bez żadnego powodu" — napisał prezydent Stanów Zjednoczonych.
"Zawsze mówiłem, że chce CAŁEJ Ukrainy, a nie tylko jej części, i może to się sprawdza, ale jeśli to zrobi, doprowadzi to do upadku Rosji!" — dodał Trump.
Prezydent USA: Co wychodzi z ust Zełenskiego, powoduje problemy
Krytyczne słowa padły również wobec prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełsnkiego.
"Podobnie prezydent Zełenski nie robi swojemu krajowi żadnych przysług, mówiąc w sposób, w który mówi. Wszystko, co wychodzi z jego ust, powoduje problemy, nie podoba mi się to i lepiej niech to się skończy" – napisał Trump.
Amerykański przywódca ponownie zaznaczył, że gdyby on był prezydentem, Rosja w ogóle nie rozpoczęłaby wojny przeciwko Ukrainie. Jednocześnie stwierdził, że to nie jego starcie zbrojne.
"To wojna Zełenskiego, Putina i Bidena, a nie »Trumpa«, ja tylko pomagam ugasić wielkie i brzydkie pożary, które zostały rozpalone przez rażącą niekompetencję i nienawiść" – stwierdził Donald Trump.