"Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską". Sebastian M. sprowadzony do kraju
Samolot z Sebastianem M. wylądował w poniedziałek wieczorem na lotnisku w Warszawie. Stąd 33-latek zostanie odwieziony do prokuratury w Katowicach, gdzie ma usłyszeć zarzuty.
Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Od jesieni 2023 r. ukrywał się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Po długich zabiegach dyplomatycznych minister sprawiedliwości ZEA w połowie maja wyraził zgodę na jego ekstradycję do Polski.
Tusk publikuje nagranie. "Sebastian M. już w naszych rękach"
"Sebastian M. już w naszych rękach" – napisał po godzinie 21 na portalu X premier Donald Tusk i opublikował nagranie. O szczegółach sprowadzenia mężczyzny do Polski mówili na konferencji prasowej szef MSWiA Tomasz Siemoniak i minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
– Kilkadziesiąt minut temu do Polski został deportowany Sebastian M. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską we wrześniu 2023 r. Sprawca zbiegł z Polski i uważał, że bycie za granicą, duże pieniądze, jakimi dysponuje, zapewnią mu bezkarność – powiedział Siemoniak.
Podziękował władzom ZEA i policjantom, którzy działali szczególnie w ostatnich dniach, żeby doprowadzić do zatrzymania Sebastiana M.
Według ministra "cała historia pokazuje, że nie da się ukryć, nie da się uciec". (...) Polski wymiar sprawiedliwości, polskie państwo ich znajdzie i doprowadzi przed sąd – dodał Siemoniak.
Sebastian M. będzie w areszcie w województwie śląskim
Bodnar poinformował, że Sebastian M. został przekazany prokuraturze. – Już w tym tygodniu Prokuratura Okręgowa w Katowicach będzie przeprowadzała czynności, czyli przesłuchanie, złożenie wyjaśnień, przedłużenie aresztu – tłumaczył.
– Pan Sebastian M. będzie w jednej ze śląskich jednostek penitencjarnych, w areszcie śledczym, gdzie – jak rozumiem – teraz zmierza – dodał szef MS.