Kukiz: Łączą mnie z Hołownią dwie rzeczy
W nocy z 3 na 4 lipca w warszawskim mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana doszło do tajnego spotkania. Wzięli w nim udział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia oraz wicemarszałek Senatu z PSL Michał Kamiński.
W poniedziałek Onet podał, że Hołownia spotkał się z Kaczyńskim co najmniej dwa razy od wyborów prezydenckich. Rozmowy miały dotyczyć możliwego odsunięcia Donalda Tuska od władzy, czemu sam Hołownia kategorycznie zaprzeczył podczas konferencji prasowej. Jak stwierdził, sama rozmowa z politykami PiS nie była błędem, bowiem marszałek Sejmu powinien się spotykać z przedstawicielami opozycji. – Przyznaję, miejsce spotkania, które zaakceptowałem, było błędem. Następnym razem miejsca spotkań będę wybierał bardziej starannie, wiedząc, jakie emocje to budzi – powiedział.
Kukiz: W cywilizowanym kraju to normalność
Paweł Kukiz skomentował oburzenie na Hołownię oraz odejścia z Polski 2050. "Od dawna obserwuję Tomasza Zimocha, śledzę jego wypowiedzi. Zawsze był platformiarzem w przebraniu Polski 2050. Podobnie jest z panią Bodnar. Najprawdopodobniej już szykują sobie miejsce na liście w kolejnych wyborach. I takich polityków jeszcze wielu się tam znajdzie. To samo działo się pod koniec pierwszej kadencji Kukiz’15 w parlamencie. Znaleźli się emigranci, którzy poszli do PiS. Podsumowując, lider może być prawy, ideowy ale nie da się wyselekcjonować posłów tak, by na zawsze przy nim i jego ideach zostali" – mówi.
"To wynik fatalnej, partyjnej ordynacji wyborczej, która w dużej mierze sprzyja systemowi opartemu na przekupstwie polityczno-materialnym" – zauważa. Poseł wskazuje, że trudno mówić o przypadku – skoro fotoreporterzy byli na miejscu spotkania Hołowni z politykami PiS: "Musiała to być jakaś ustawka, skoro na miejscu pojawili się fotoreporterzy. Ktoś chciał na tym zyskać".
"Są dwie rzeczy, które mnie z nim łączą – romantyzm polityczny i wiara w mądrość ludzi. W cywilizowanym, demokratycznym państwie złożonym ze świadomych obywateli nie mówilibyśmy o naiwności a normalnym spotkaniu liderów partyjnych. Też mi się zdarzało rozmawiać z Kaczyńskim o późnych godzinach, bo on prowadzi raczej życie nocne. Dla niego dwunasta w południe to ranek. Generalnie Hołownia popełnił błąd, że dał się wkręcić w prywatne mieszkanie, ale większym błędem jest tłumaczenie się z tego. Jakoś wicemarszałek Senatu, Michał Kamiński z PSL, który też tam był, specjalnie się nie tłumaczy. A przecież też należy do koalicji rządzącej" – zauważa Paweł Kukiz.