Eksperci ostrzegają: USA bezbronne wobec dronów
Specjalna jednostka Departamentu Obrony USA, w ramach pilnego programu modernizacji amerykańskich sił zbrojnych, zatrudniła producentów dronów. Przez cztery dni na Alasce testowali oni prototypy dronów kamikaze, zaprojektowanych do niszczenia szeregu celów, podczas gdy żołnierze próbowali powstrzymać je za pomocą specjalistycznego sprzętu elektronicznego.
USA nieprzygotowane do wojny dronów
Ćwiczenia miały na celu pomóc amerykańskim firmom zbrojeniowym i personelowi wojskowemu doskonalić umiejętności w zakresie walki z użyciem dronów. Pokazały one jednak również, jak nieprzygotowane mogą być Stany Zjednoczone do konfliktu z udziałem dużej liczby tych maszyn.
– Wszyscy wiemy to samo: nie dajemy amerykańskiemu wojsku tego, czego potrzebuje do przetrwania we współczesnej wojnie. Gdyby wojna wybuchła jutro, czy mielibyśmy to, czego potrzeba? Nie. A naszym zadaniem jest to naprawić – powiedział Trent Emenecker, kierownik projektu Autonomy Portfolio w Defense Innovation Unit, który zorganizował szkolenie i sfinansował rozwój prototypów bezzałogowych statków powietrznych testowanych w tym miejscu.
Sekretarz obrony Pete Hegseth zapowiedział szereg nowych inicjatyw i inwestycji w sektorze produkcji dronów. W niedawnym wystąpieniu wideo wskazał przestarzałe przepisy i procedury zamówień publicznych jako główny powód, dla którego dowódcy mają trudności z zakupem dronów i szkoleniem żołnierzy w zakresie ich obsługi.
– Podczas gdy nasi przeciwnicy produkowali miliony tanich dronów, my tkwiliśmy w bagnie biurokracji – zauważył Hegset.
W Stanach Zjednoczonych działa około 500 firm produkujących drony, ale ich łączna produkcja nie przekracza 100 000 sztuk rocznie. Wiele z nich to startupy bez udokumentowanego doświadczenia w masowej produkcji lub sprzedaży. Ćwiczenia na Alasce pokazały, jak trudno jest stworzyć własny, efektywny przemysł do produkcji dronów.