Płażyński: Władze Gdańska zamknęły się w kryształowych pałacach
Przed Płażyńskim głos zabrała jego żona, Natalia. – Zacznę od tego, że tutaj, w Warszawie udało mi się po długim czasie zjeść w spokoju śniadanie z moim mężem. Tak nam się złożyło, że w czasie, gdy przygotowywaliśmy się do zaślubin, zapadła decyzja, że Kacper będzie kandydatem na prezydenta. W związku z tym, zamiast wybierać garnitur, zastanawiał się, jaki będzie jego program dla Gdańska (...) Pokochałam człowieka, który jest idealistą, który jest porządny. Kacper to człowiek porządny, nie robią na nim wrażenia błyskotki, pieniądze, władza i przywileje, liczą się dla niego problemy gdańszczan – mówiła.
Kacper Płażyński przypomniał, że polityka towarzyszyła mu od zawsze, ale jako zobowiązanie i przywilej zmieniania Polski na lepsze. -- Nadchodzi czas wyborów. Jestem przekonany, że w Gdańsku przedstawię ofertę, która niezależnie od sympatii politycznych będzie zaakceptowana. Ludzie pomogą zmieniać Gdańsk w taki sposób, abyśmy byli z niego dumni. Budować Gdańsk naszych marzeń – mówił.