Wałęsa: Paweł Adamowicz może pójść do więzienia
Jarosław Wałęsa udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Przyznał, że przez lata osobiście popierał Pawła Adamowicza. Był szefem jego sztabu wyborczego.
Jednak obecne problemy prezydenta Gdańska mogą sprawić, że nawet w razie wygranej straci on stanowisko, a Prawo i Sprawiedliwość będzie wtedy mogło wprowadzić swojego komisarza, który rządzić będzie miastem.
Zdaniem Wałęsy, zagrożenie, że Adamowicz trafi do więzienia jest całkiem realne. „Czytam gazety i wyciągam wnioski. Poza tym z tą władzą wszystko jest możliwe” – uważa syn byłego prezydenta. Pytany o to, komu zależy na uderzeniu w prezydenta Gdańska Wałęsa odpowiada:
„Kilkanaście dni temu dwóch biznesmenów zostało zatrzymanych przez CBA, jakoby mieli sprzedać Adamowiczowi mieszkania po zaniżonych cenach. A dla mnie i dla wielu mieszkańców Gdańska wyglądało to tak, jakby kandydat PiS-u na prezydenta Gdańska tracił w sondażach i trzeba było mu to poparcie podnieść, więc po raz kolejny zainteresowano opinię publiczną sprawą Adamowicza” – mówi polityk w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”.
Jarosław Wałęsa na prezydenta Gdańska kandyduje z poparciem Koalicji Obywatelskiej (PO i Nowoczesna). Paweł Adamowicz, z własnego komitetu. Prawo i Sprawiedliwość reprezentuje Kacper Płażyński, syn Macieja Płażyńskiego, byłego marszałka Sejmu, który zginął w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.
Z sondaży wynika, że do wyłonienia prezydenta Gdańska konieczna będzie druga tura. Wg sondażu IBRIS dla Onetu i „Faktu” prowadzi Wałęsa – 31,8 proc. poparcia. Drugie miejsce zajmuje Adamowicz– 27,5 proc. Trzeci jest kandydat Zjednoczonej Prawicy, Kacper Płażyński – 26,6 proc. Zapowiada się zacięta walka o drugą turę.