Ziemkiewicz: Biedroń latał po świecie jako gejo-celebryta
Ziemkiewicz odniósł się w programie m.in. do ostatniej inicjatywy prezydenta Słupska Roberta Biedronia. – Zapewne uznał, że jeśli przegra w Słupsku, to będzie koniec kariery. Traktowałbym to jako ucieczkę do przodu. Biedroń nie przedstawił żadnego planu, co chce zrobić. Na razie to byt wirtualny. Biedroń kojarzy się wszystkim z jednym i nie powiem z czym, bo wyjdę na homofoba. Nie ma żadnych rzeczy do zaoferowania poza szerokim uśmiechem i zapewnieniami, że wszystkich kocha – kpił.
Publicysta "Do Rzeczy" stwierdził też, że kandydat na prezydenta Warszawy Jacek Wojciechowicz może osiągnąć więcej, niż Robert Biedroń zwołując "platformersów” niezadowolonych z działania partii. – On może sięgnąć poza elektorat tym, że Gronkiewicz-Waltz próbowała zrobić z niego kozła ofiarnego. Bardziej bym widział w roli kogoś, kto rozwali PO takiego Wojciechowicza, który jakby mu poszło w wyborach, to by znalazł niezadowolonych PO-wców i szybko stworzył z nich nową partię, niż Biedronia, który więcej ma fanów na "Pudelku" – mówił.