"Nie zamierzam dalej tolerować tego rodzaju kłamstw". Ziobro zapowiada pozwy po tekście "Wyborczej"
Przypomnijmy, że dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" w artykule "Księża wyjęci z rejestru pedofilów" podała, że w części jawnej stworzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym nie znajdują się dane księży, którzy popełnili tego rodzaju przestępstwo. "W jawnym ministerialnym rejestrze pedofilów w PL, nie ma żadnego księdza. Tak PiS spłaca Kościołowi dług za polityczne wsparcie. Tak działa mafia koscielno-państwowa" – napisał na Twitterze wicenaczelny "Wyborczej" Jarosław Kurski.
Okazało się jednak, że artykuł był oparty na nieprawdziwych informacjach. Ziobro zaznaczył, że "sugerowanie w nikczemny sposób", że chroniona jest jakaś grupa pedofilów, spotka się z wytoczeniem procesów. Minister sprawiedliwości dodał jednocześnie, że jest zwolennikiem wolności słowa, bardzo ją szanuje i trzeba ją chronić. – Ale musimy też chronić przed kłamliwą, oszczerczą, fałszywą informacją – zaznaczył Ziobro.
Ziobro powiedział też, że publikacja "GW" zmierza do "uderzenia przeciwnika politycznie, zwłaszcza w kontekście wyborczym". – Wiele wskazuje, że taki kontekst ma ten artykuł biorąc pod uwagę napastliwość tego tekstu wymierzonego właśnie w pana ministra Jakiego, który ma coraz mocniejsze sondaże i poparcie w Warszawie i szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Warszawie – powiedział.