"Prawie 14 miesięcy izolacji". Brat posła PiS opuścił areszt tymczasowy
W czerwcu 2024 roku Ryszard Sellin został zatrzymany przez CBA. Śledczy uważają, że miał powoływać się na wpływy w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, gdzie wiceministrem był jego brat. Na wpływy powoływać się miał przy załatwianiu pozwolenia na budowę hotelu w Międzyzdrojach, a także dotacji na remont kościoła w jednej z parafii diecezji kaliskiej.
Kiedy przebywał w areszcie tymczasowym, usłyszał kolejne zarzuty, tym razem dotyczące pomocy warszawskiemu mecenasowi w załatwieniu dokumentów w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a także powoływanie się na wpływy w Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Ryszard Sellin opuścił areszt tymczasowy
12 sierpnia Ryszard Sellin opuścił areszt, o czym w mediach społecznościowych poinformował jego brat. Jarosław Sellin podziękował "mediom, organizacjom społecznym i wszystkim ludziom dobrej woli, którzy zaangażowali się w tę sprawę". "Jak widać, presja ma sens! Jestem pewien, że mój brat odzyskał wolność zarówno dzięki wytrwałej walce obrońcy Michała Lizaka, któremu z tego miejsca dziękuję, jak też dzięki Waszym głosom oburzenia i braku zgody na łamanie praw człowieka. A także Waszej modlitwie" – napisał polityk.
Poseł PiS poinformował w opublikowanym oświadczeniu o działaniach legislacyjnych mających na celu zmianę przepisów dotyczących aresztów tymczasowych. "Obecnie w Sejmie procedowane są ustawy reformujące kodeks postępowania karnego, które zmierzają do zakończenia tej patologii, jaką jest nadużywanie aresztu tymczasowego jako środka zapobiegawczego w śledztwie. Popierają te propozycje wszystkie ugrupowania polityczne, bez żadnych podziałów. Skoro tak jest, dziwi upór prokuratury w ostatnich miesiącach, by środka tego – w przypadku mojego brata – tak mocno nadużywać" – tłumaczył.
Jarosław Sellin zaznaczył, że jest głęboko przekonany o niewinności brata oraz wierzy w to, że Ryszard Sellin zostanie uniewinniony przez sąd. "Z drugiej strony, jako państwowiec, rozumiem także, iż rolą właściwych organów jest wyjaśnianie wszelkich pojawiających się podejrzeń. Proces takich wyjaśnień nie może jednak polegać na wielomiesięcznym przetrzymywaniu człowieka w areszcie do śledztwa, w którym – jak donosili mi bratankowie mający stały kontakt z ojcem — przez wiele miesięcy nie były z osadzonym przeprowadzane praktycznie żadne czynności procesowe. Także przesłuchania ważnych, jak się zdaje dla postępowania, świadków, czyli żony Ryszarda i mnie (w charakterze świadków) odbyły się dopiero w ostatnich dniach, po tym, jak sprawa została nagłośniona medialnie" – stwierdził.
"Areszt wydobywczy"
Ocenił, że areszt tymczasowy zastosowany wobec jego brata, to areszt wydobywczy, który nie miał nic wspólnego z praworządnością. "Wszystko wskazuje na to, że Ryszard był przetrzymywany w areszcie tylko dlatego, że jest bliskim polityka PiS. Jako historyk nie mogę nie zauważyć, że w 600-lecie przywileju królewskiego w Polsce »Neminem captivabimus nisi iure victum« (»Nikogo nie uwięzimy bez wyroku sądowego«), które w tym roku obchodzimy, przykład mojego brata pokazuje, jak bardzo cofnęliśmy się w rozumieniu praw człowieka. Areszt tymczasowy powinien być tymczasowy, a nie trwać tak długo, jak byśmy mieli do czynienia z osobą skazaną prawomocnym wyrokiem" – dodał.