Ukraina odda Rosji terytorium? "Straszna umowa, ale lepszej nie będzie"
Po spotkaniu na Alasce prezydent USA Donald Trump przekazał Ukrainie i Europie żądanie przywódcy Rosji Władimira Putina: oddania reszty Donbasu w zamian za gwarancje pokoju i bezpieczeństwa.
To "straszna" oferta, ale być może najlepsza opcja, jaką ma Kijów – ocenia "The Telegraph", który do tej pory konsekwentnie zajmował proukraińskie stanowisko.
Brytyjski dziennik przyznaje, że podpisanie porozumienia pokojowego na takich warunkach po ponad trzech latach zaciekłego oporu byłoby "tragedią narodową" dla Ukrainy i znaczącą nagrodą dla Putina, która prawdopodobnie przysłoniłaby wszystkie koszty wojny poniesione przez Rosję.
Zdaniem gazety takie zakończenie wojny byłoby również "rozczarowaniem" dla Zachodu, który nie udzielił Ukrainie wystarczającego wsparcia i teraz obserwuje, jak granice europejskie są siłą zmieniane.
Putin chce całego Donbasu. Czy to mu wystarczy?
Jednocześnie dziennikarze "The Telegraph" uważają, że oddanie Donbasu w zamian za pokój i gwarancje powojenne "byłoby prawdopodobnie najlepszym porozumieniem, jakie można by osiągnąć".
Twierdzą, że armia Ukrainy nie ma sił, aby wyprzeć wojska rosyjskie ze swojego terytorium, a Europa i Stany Zjednoczone, choć miały wszelkie możliwości, aby znacząco wzmocnić ukraińską obronę, nigdy tego nie zrobiły.
Brytyjscy dziennikarze namawiają, by patrzeć na taką umowę z optymizmem. Ich zdaniem warunki ogłoszone na Alasce są nieporównywalnie lepsze od tych, na które liczył Putin, gdy wojska rosyjskie stacjonowały na obrzeżach Kijowa.
Ukraina na łasce Ameryki
Autorzy publikacji podkreślają, że zdolność Ukrainy do obrony w dużej mierze zależy nadal od "dobrej woli Ameryki", która wciąż dostarcza Kijowowi najważniejszą broń, podczas gdy Europa, która deklaruje się jako bardzo proukraińska, nie jest w stanie pokryć wszystkich potrzeb Ukrainy w zakresie uzbrojenia.
"Sprawiedliwym zakończeniem wojny byłaby całkowita porażka Putina i odsunięcie go od władzy w Moskwie. Ale mamy do czynienia ze światem takim, jaki jest, a nie takim, jaki powinien być. Ta umowa, jakkolwiek okropna by nie była, może być najmniej złą opcją, jaka pozostała Ukrainie i jej zachodnim sojusznikom" – czytamy.