Kontrole ws. KPO to "lipa"? Cieszyński: Niby każdy się spodziewał, ale trzeba to napisać
Po tym, jak okazało się dofinansowanie w ramach KPO na dział HoReCa, czyli hotelarstwo, restauracje i catering, w wielu przypadkach budzi wątpliwości – przedsiębiorcy wnioskowali bowiem np. na mobilne ekspresy do kawy czy klub swingersów, resort funduszy zapowiedział szczegółowe kontrole. Minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapewniała, że żadna złotówka nie zostanie zmarnowana. Ogłosiła też wstrzymanie pieniędzy do czasu pełnego wyjaśnienia.
Od kilku dni na temat kontroli jest cicho. Tymczasem poseł PiS, były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński przekazał, że tak naprawdę w tym zakresie nic się nie dzieje. "Niby każdy się spodziewał, ale trzeba to napisać: kontrole ws. KPO HoReCa to lipa. Do czerwca 2025 roku PARP wysłała kontrolerów do wszystkich operatorów KPO HoReCa. Cztery kontrole zakończyły się podpisaną informacją pokontrolną. W ŻADNEJ z nich nie stwierdzono nieprawidłowości finansowych. Badano działalność operatora i wybrane projekty, ale kontrolerzy nie dopatrzyli się konieczności zwrotu środków" – napisał w serwisie X.
Kontrole wszczęto już wcześniej
Dalej polityk zarzuca kłamstwo minister funduszy oraz jej zastępcy: "Przy okazji wyszło kolejne kłamstwo Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz i Jana Szyszko – kiedy zostali złapani na nieprawidłowościach w projekcie, wskazywali, że w związku z aferą uruchomili kontrolę. Tymczasem ta w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego trwa od 10 czerwca, a czynności w samej Agencji zakończyły się 12.06".
"Podsumowując: nie ma żadnych dowodów na to, że MFiPR podjęło jakiekolwiek działania związane z nieprawidłowościami w KPO do momentu ujawnienia przez internautów, na co wydawane są środki w ramach HoReCa. Według moich informatorów z PARP polityczni nadzorcy dostali szału, kiedy Agencja bez zwłoki udostępniła mi dokumenty w ramach kontroli poselskiej. Ciekawe czemu, wszak miało być transparentnie" – podsumował Janusz Cieszyński.