Sędziowie SN, którzy nie dostali zgody prezydenta, orzekają dalej
Chodzi o sędziów Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera, którzy ukończyli 65 lat i zgodnie z nową ustawą o SN powinni przejść na emeryturę, jeśli prezydent nie wyraził zgody na ich dalsze orzekanie.
Siedmioosobowy skład sędziowski uznał, że wszystko jest w porządku, bo przepisy odsyłające sędziów w stan spoczynku, zostały zawieszone przez Sąd Najwyższy w związku z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – informuje RMF FM.
Wcześniej sędziowie tłumaczyli, że nie dostali z Kancelarii Prezydenta żadnego oficjalnego pisma w sprawie przejścia w stan spoczynku. Z kolei wypowiedzi medialne prezydenckich ministrów uznają za niewystarczające.
We wtorek Paweł Mucha ogłosił, że od dziś Sądem Najwyższym kieruje Dariusz Zawistowski. Jednak zarówno Zawistowski, jak i Gersdorf twierdzą, że to ona jest pierwszym prezesem. – Ja dzisiaj pokieruje pracami SN – oświadczyła Gersdorf w środę rano.
Przypomnijmy, że zgodnie z nową ustawą o SN, sędziowie w wieku 65 lat (Gersdorf już go osiągnęła – red.) przechodzą w stan spoczynku, czyli na sędziowską emeryturę. Natomiast jeśli chcą orzekać dalej, muszą zwrócić się z taką prośbą do prezydenta. Gersdorf tego nie zrobiła, bo jej zdaniem stanowisko pierwszego prezesa Sądu Najwyższego do 2020 r. gwarantuje jej konstytucja.