Inicjatywa Romanowskiego na Węgrzech. Jest nagranie
Upamiętnienia dokonano w ramach działalności Węgiersko-Polskiego Instytutu Wolności, który – jak zaznaczył Romanowski – pamięta o osobach i miejscach szczególnie ważnych dla historii Polski, wspólnej walki o wolność i polsko-węgierskiej przyjaźni.
Romanowski: To szczególny symbol solidarności naszych czasów
Poseł PiS zwrócił uwagę w mediach społecznościowych na rolę, jaką odegrał w historii Pál Teleki.
"Postać premiera Telekiego jest szczególnym symbolem solidarności naszych narodów. To dzięki jego decyzjom Węgry nieodpłatnie przekazały Polsce broń i amunicję. W kluczowym momencie wojny z bolszewikami w 1920 roku, gdy Wojsko Polskie miało zapasy jedynie na dwa dni walki, a większość sąsiadów – ogarnięta strajkami albo niechętna Polsce – blokowała transporty, właśnie z Węgier nadszedł ratunek. 12 sierpnia, po długiej i trudnej trasie, do Skierniewic dotarł gigantyczny transport z fabryki Weissa w Csepel: 48 milionów nabojów karabinowych Mausera, 13 milionów nabojów Mannlichera, amunicja artyleryjska, 30 tysięcy karabinów Mauser, miliony części zapasowych, 440 kuchni polowych i 80 pieców. Prosto z dworca w Skierniewicach trafiły one na front" – napisał Marcin Romanowski na Facebooku.
Jak zaznaczył parlamentarzysta, "bez tej pomocy polska armia nie byłaby w stanie zatrzymać bolszewickiej nawały w decydującej bitwie pod Warszawą 15 sierpnia – nawały, która chciała po trupie Polski ponieść czerwoną zarazę do całej Europy".
"To również premier Pál Teleki w 1939 roku stanowczo odmawiał udziału w niemieckim ataku na Polskę, pozostając wierny przyjaźni łączącej od wieków Polaków i Węgrów" – przypomniał poseł PiS. "W lipcu Teleki oficjalnie zakomunikował Niemcom, że prędzej wysadzi węgierskie linie kolejowe, niż pozwoli, aby służyły inwazji na Polskę. Mówił wprost, że utrzymanie przyjacielskich stosunków z Polską to dla Węgier 'sprawa honoru'. Nie ustąpił nawet wtedy, gdy 9 września, po ataku na Polskę, von Ribbentrop zażądał przepuszczenia wojsk niemieckich w rejonie Koszyc. Przeciwnie – po sowieckiej agresji na Polskę 18 września otworzył granice dla 100 tysięcy polskich uchodźców, w tym Żydów. Polacy cieszyli się na Węgrzech niemal pełną swobodą kulturalną, polityczną i edukacyjną, a nade wszystko – zwyczajną ludzką życzliwością, jakiej doświadczali na każdym kroku" – czytamy we wpisie.
Nie tylko Teleki
Marcin Romanowski przypomniał również o roli innych postaci, które zapisały się na kartach dziejów.
"W tej historii nie sposób pominąć także dr. Józsefa Antalla seniora, pełnomocnika rządu ds. uchodźców, nazywanego później 'Ojcem Polaków'. To dzięki jego staraniom powstał system polskich szkół na Węgrzech, z których największa i najważniejsza – w Balatonboglár – rozwijała się pod opieką proboszcza i posła Béli Vargi" – przypomniał polityk.
"Historia jest nauczycielką życia. Dlatego pamiętamy, że zagrożenia dla wolności – choć dziś mają inną formę i intensywność – nadal pozostają aktualne. Ta czerwona, marksistowska zaraza, z którą walczyliśmy w 1920 roku i która później przyniosła okupację naszej części Europy, dziś występuje w innych barwach. To ideologia tęczowa, która tak samo pragnie zniszczyć naszą duszę i tożsamość" – czytamy we wpisie parlamentarzysty.
Jak zaznaczył Romanowski, "Polacy i Węgrzy doskonale zdają sobie sprawę też sprawę z zagrożenia dla suwerenności, niepodległości i bezpieczeństwa naszych państw – zarówno ze strony rosyjskiego imperializmu, jak i ze strony zachodnich globalistów, którzy swoimi pomysłami centralizacji chcieliby zlikwidować suwerenne państwa narodowe, a niekontrolowaną islamską imigracją podważyć fundamenty bezpieczeństwa i narodowej tożsamości". "To są realne wyzwania, z którymi musimy się mierzyć. Dlatego pamięć o wspólnej, wspaniałej historii powinna być dla nas źródłem wniosków na przyszłość" – dodał.
"Kwiaty złożone pod pomnikiem Pála Telekiego w Balatonboglár to hołd oddany wielkiemu węgierskiemu mężowi stanu, który zapisał się w historii jako prawdziwy brat Polaków. To także hołd dla całego narodu węgierskiego. Balatonboglár pozostaje na zawsze symbolem przyjaźni silniejszej niż wojny, polityczne układy i przemijające sojusze – symbolem umiłowania wolności i miłości do Ojczyzny" – podkreślił poseł PiS.