Jej mąż zginął na miejscu, ona na ratunek czekała całą noc

Dodano:
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
W tragicznego wypadku zginęło małżeństwo. Samochód, którym jechali, rozbił się na drzewie. Mężczyzna zmarł na miejscu, a jego żona na ratunek musiała czekać całą noc. Niestety, pomimo tego że trafiła do szpitala, nie przeżyła.

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Służby o wypadku zostało poinformowane dopiero nad ranem, gdy zawiadomił je mężczyzna, który wybrał się do lasu zbierać grzyby i natknął się na rozbity samochód.

Policja przekazała, że 27-letni mężczyzna zmarł od razu na miejscu. Po akcji ratunkowej trwającej około 40 minut udało się uwolnić 26-letnią kobietę, którą w stanie ciężkim przywieziono helikopterem do szpitala w Zielonej Górze.

W rozmowie z portalem Onet, policja przekazała, że kobieta niestety zmarła. Nie znane są przyczyny wypadku, nie wiadomo również ile dokładnie czasu kobieta spędziła w samochodzie. – Będziemy wyjaśniać o której doszło do wypadku. Trwają czynności w tej sprawie – zapewniła rzecznik policji.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...