Ukraina uderzyła dronami. Media: W mieście przebywał wtedy Putin

Dodano:
Soczi. Zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Slava Samsonov
W nocy wojsko Ukrainy wystrzeliła drony w kierunku Soczi. Miał tam wówczas przebywać prezydent Rosji Władimir Putin.

Bezzałogowce miały zostać wystrzelone w kierunku popularnego kurortu, w którym – jak twierdzi kanał "Agentstwo. Nowosti" – miał być wówczas Władimir Putin.

Ukraina wysłała drony

O uderzeniu na obiekty w Soczi informowały lokalne władze m.in. gubernator Kraju Krasnodarskiego Benjamin Kondratjew.

Urzędnik przekazał za pośrednictwem social mediów, że w konsekwencji ostrzału życie straciła jedna osoba. Chodzi o mężczyznę jadącego samochodem, na który spadły odłamki jednego z zestrzelonych przez Rosjan dronów. Kondratjew poinformował także, że uszkodzonych zostało sześć domów.

Rosyjski kanał "Agentstwo. Nowosti" twierdzi, że w ciągu nocy trzykrotnie słychać było syreny alarmowe. Tamtejsze lotnisko zostało także zamknięte na ponad pół godziny.

Media: W Soczi był Putin

Dziennikarze zwrócili także uwagę na prawdopodobną obecność Władimira Putina w mieście. Z ich relacji wynika, że rosyjski prezydent pozostał w kurorcie po telekonferencji grupy BRICS, które odbywało się dzień wcześniej.

"Kilka godzin wcześniej do Soczi przyleciał samolot Ił-96-300PU z jednostki lotniczej Rossija o numere rejestracyjnym RA-96024, według danych Flightradar24. To właśnie tym samolotem prezydent poleciał na Alaskę, aby spotkać się z Donaldem Trumpem. Według danych, samolot prezydencki nadal znajduje się w Soczi" – czytamy.

Przypomniano zarazem, że w mieście znajduje się jedna z siedzib Władimira Putina "Ruchy Boczarowa". Wcześniej polityk potrafił przebywać tam całymi tygodniami, jednak odkąd ukraińskie drony zaczęły dolatywać do Soczi, praktycznie nigdy tam nie przyjeżdżał.

"Na przykład, gdy w listopadzie 2024 roku przybył do Soczi, aby wygłosić przemówienie w Klubie Wałdajskim, spędził w mieście prawdopodobnie tylko jeden dzień, a w nocy był w samolocie" – czytamy w komunikacie.

Źródło: PAP / Agentstwo. Nowosti
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...