W nocy Polska zamknęła granicę z Białorusią. "Do odwołania"
– Dziś o 24:00 zamknęliśmy ruch na granicy polsko-białoruskiej. Jest to związane z rozpoczynającymi się, ale tak naprawdę trwającymi manewrami Zapad, które wymierzone są wprost w Polskę i Unię Europejską i podczas których ćwiczone są agresywne wobec naszego kraju warianty – mówił Kierwiński podczas konferencji prasowej na przejściu granicznym w Terespolu.
Podkreślił, że decyzja o zamknięciu granicy obowiązuje "do odwołania". Dodał, że "ruch zostanie wznowiony, ale tylko wtedy, gdy będziemy mieli pewność, że bezpieczeństwo Polaków jest w pełni zagwarantowane".
Szef MSWiA poinformował także, że wszystkie resorty mają przygotować ewentualne zestawienie potencjalnych strat związanych z zamknięciem granicy. – I na podstawie tego, jakie te straty będą, na podstawie tego jak długo będzie trwało zamknięcie granicy, będziemy podejmować decyzję o ewentualnym wsparciu dla poszczególnych branż przemysłu – tłumaczył.
Granica z Białorusią zamknięta. Powodem manewry Zapad
Rzeczniczka resortu Karolina Gałecka przekazała, że zamknięte zostały przejścia kolejowe (Kuźnica Białostocka, Siemianówka, Terespol) oraz ruch osobowy i ciężarowy (Terespol-Brześć, Kukuryki-Kozłowiczy). "Do momentu, w którym będziemy pewni, że sytuacja nie stwarza dla nas żadnego zagrożenia. Priorytet to bezpieczeństwo Polaków" – napisała na platformie X.
Zamknięcie granicy z Białorusią z powodu manewrów Zapad zapowiedział we wtorek przed posiedzeniem rządu premier Donald Tusk. – W piątek rozpoczynają się bardzo agresywne z punktu widzenia doktryny wojskowej manewry rosyjsko-białoruskie na terenie Białorusi, bardzo blisko polskiej granicy – mówił.
Szef rządu stwierdził, że celem białorusko-rosyjskich działań jest m.in. przesmyk suwalski. – To ma swoje różne konsekwencje, m.in. odpowiedzią są także manewry po naszej stronie, polskiego wojska i sił sojuszniczych – wskazał Tusk.
Rosja żąda od Polski zmiany decyzji
Rosja ustami rzeczniczki swojego MSZ Marii Zacharowej zażądała w czwartek od Polski zmiany decyzji w sprawie zamknięcia granicy z Białorusią, nazywając ją "krokiem konfrontacyjnym" oraz "działaniem destrukcyjnym".
– Oczywiste jest, że konfrontacyjne kroki podejmowane przez polskie władze są podporządkowane jednemu celowi, uzasadnieniu polityki dalszej eskalacji napięć w centrum Europy – powiedziała Zacharowa.