Cejrowski: Dlaczego nikt nie bronił Bazyliki św. Piotra przed satanistami? Lisicki: Bo katolicy są słabi

Dodano:
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski Źródło: DoRzeczy
W Bazylice św. Piotra pojawiło się ok. tysiąca aktywistów ruchu LGBTQ+, zaanonsowanych wcześniej podczas spotkania jezuity Jamesa Martina z papieżem Leonem XIV – mówi redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki w nowym odcinku programu "Antysystem".

W ubiegłym tygodniu miała miejsce jubileuszowa pielgrzymka "katolików LGBTQ" organizowana przez jezuitów. O. Martin, propagator ruchu LGBT, napisał: "Nasza grupa miała szczęście, że dołączyli do niej inni pielgrzymi LGBTQ z całego świata, którzy dowiedzieli się o naszej Mszy". W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające powitanie grupy przez papieża Leona XIV podczas audiencji generalnej. Dodatkowo w mediach społecznościowych ukazały się też zdjęcia z pielgrzymki, na których "przyozdobieni" w tęczowe flagi geje, trzymając się za ręce, chodzą po Bazylice św. Piotra.

Lisicki i Cejrowski komentują

– Wyglądało to koszmarnie. Pierwszy powód natury czysto estetycznej. Większość tych, którzy się pojawili, była w krótkich spodenkach, niektórzy poszarpanych. Jakichś koszulinach, ze znakami tęczy – opisywał Lisicki.

Wojciech Cejrowski zapytał, kto wpuścił te osoby do świątyni: – Przy wejściu do bazyliki jest instrukcja, jak należy i jak nie należy być ubranym.

– To jest jedna z tych wstrząsających rzeczy. Przy wejściu do bazylik chrześcijańskich stoją panowie, panie i przynajmniej teoretycznie pilnują, żeby kobiety miały zarzucone coś na ramiona, spodenki mężczyźni za kolana. (...) Tymczasem oni zachowywali się i wyglądali jakby to był klub nocny. Druga rzecz, najgorsza, są kilka razy takie zdjęcia dwóch facetów, ściskają się za ręce i jeden ma taki wielki napis "F**k the rules". To coś nieprawdopodobne. Do Bazyliki św. Piotra wchodzą ludzie, którzy mają deklarację, co proponują zrobić z regułami – zauważył naczelny "Do Rzeczy".

– Sytuacja, w której tzw. pary jednopłciowe łażą tam, obściskują się, mają elementy związane z ruchem ideologicznym, jawne drwiny z istnienia reguł, to jest coś tak okropnego, nieznośnego. Mamy do czynienia z aktem profanacji – dodał.

Cejrowski wskazał, że to nie tylko profanacja, ale i bluźnierstwo. – Jeżeli tam się pojawiła tęcza sześciokolorowa, to to jest znak szatana. Tęcza została ustanowiona przez Pana Boga i w Starym Testamencie ten akt jest opisany (...). Tam jest siedem kolorów. Jak jest sześć, to to znak szatański – powiedział w programie "Antysystem".

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...