Żurek zaskoczony słowami Nawrockiego. "Zadziwiające, co słyszę"

Dodano:
Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości Źródło: KPRM
Kancelaria Prezydenta i sam prezydent wiedzieli o wszystkim i nie było żadnych informacji ukrywanych przed prezydentem ws. wydarzeń w Wyrykach – powiedział minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek.

W czwartek na konferencji prasowej Żurek odniósł się m.in. do dyskusji dotyczącej tego, co spadło na dom w Wyrykach i przepływu informacji w tej sprawie między rządem a prezydentem.

– Jestem w takim komitecie, który zbiera się właściwie w każdym tygodniu. Jestem na bieżąco informowany o sytuacji ze strony wojska, wszystkich służb. Zawsze w tym komitecie jest przedstawiciel kancelarii prezydenta. Nie byłem na takim spotkaniu, żeby nie był obecny – stwierdził.

– Są tam też różne klauzule tajności, o których nie mogę mówić, ale z informacji, które posiadam, to Kancelaria Prezydenta sam prezydent wiedzieli o wszystkim i nie było żadnych informacji ukrywanych przed prezydentem – przekonywał szef MS.

Żurek: Zadziwiło mnie to oświadczenie prezydenta

– Zadziwiło mnie to oświadczenie samego prezydenta. Być może mamy sytuację, kiedy jakiś urzędnik prezydenta bierze udział w konkretnej naradzie, a później nie przekazuje prezydentowi tych informacji, tego nie wiem – zastrzegł minister.

Dodał, że chciałby, "żeby to wyjaśniła kancelaria prezydenta". – Ale naprawdę mam wiedzę. Wiemy, kto w czasie tej fatalnej nocy był informowany, kto był w jakim miejscu, więc wydaje mi się, że to jest pytanie do Kancelarii Prezydenta, dlaczego. Natomiast nie spodziewam się odpowiedzi, bo to są tajne informacje – kontynuował Żurek.

– Dla mnie to jest zadziwiające, co słyszę, bo przy każdej tego typu naradzie są ludzie prezydenta – podsumował.

"Rz": To polska rakieta uderzyła w dom w Wyrykach

Według ustaleń "Rzeczpospolitej", w miejscowości Wyryki na Lubelszczyźnie na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16, a nie rosyjski dron, jak informowano wcześniej.

Gazeta – powołując się na anonimowe źródła "w najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem" ustaliła – że był to pocisk AIM-120 AMRAAM, który miał uszkodzony system naprowadzania na cel. Zadziałały jednak zabezpieczenia, dzięki którym po uderzeniu w dom nie doszło do eksplozji.

Zdarzenie miało miejsce w nocy 10 września, kiedy w polską przestrzeń powietrzną wtargnęło 21 rosyjskich dronów. Trzy zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo, w tym holenderskie myśliwce F-35.

Doniesienia "Rz" potwierdził w środę minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. – Wszystko na to wskazuje, że była to rakieta wystrzelona przez nasz samolot w obronie Polski – powiedział w TVN24.

Zniszczony dach domu w Wyrykach

Bogucki: Coś wpłynęło późnym wieczorem do kancelarii

Sprawa wywołała polityczną burzę, ponieważ prezydent Karol Nawrocki i jego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego twierdzą, że nie dostali takiej informacji od rządu.

Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował w czwartek w TVN24, że w środę wieczorem do Kancelarii Prezydenta trafił raport w tej sprawie, ale nie zna jego treści, bo jest niejawny.

Szef KPRP Zbigniew Bogucki stwierdził w Radiu Wnet, że "coś wpłynęło późnym wieczorem do kancelarii". – Prezydent będzie się z tą informacją zapoznawał, czy może już się z nią zapoznał – powiedział.

Skrytykował premiera Donalda Tuska i wiceszefa MSZ Marcina Bosackiego, który na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ mówił, że w dom w Wyrykach uderzył rosyjski dron i pokazywał zdjęcia.

Marcin Bosacki, wiceszef MSZ

Nawrocki: Jestem tym zaniepokojony

Prezydent oświadczył we wtorek, że o sprawie był informowany przez swoich współpracowników. – Natomiast muszę przyznać, że jestem tym też zaniepokojony, bowiem ani ja, ani BBN, wierząc w tekst "Rzeczpospolitej" (...) ja nie wiem na dzień dzisiejszy, jaka jest prawda, ale jeśli pan redaktor mnie pyta, czy prezydent Polski dostał informację na ten temat, albo czy BBN dostało informację na ten temat, to tak się nie stało – powiedział Nawrocki na konferencji prasowej w Paryżu.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...