• Autor:Łukasz Warzecha

Trump wali kijem po kracie

Dodano:
Prezydent USA Donald Trump Źródło: PAP/EPA / LUKAS COCH
KONSTYTUCJA WOLNOŚCI || "Wszystko, co dostałem od Narodów Zjednoczonych, to zepsuta winda, a teraz zepsuty prompter" – oznajmił Donald Trump na początku swojego wystąpienia przed Zgromadzeniem Ogólnym NZ.

Przemówienie wygłoszone w niepodrabialnym, Trumpowskim stylu – z odpowiednią dawką samozadowolenia i podkreślaniem amerykańskiej wyjątkowości – było być może najlepszym wystąpieniem prezydenta USA od moment rozpoczęcia jego drugiej kadencji. A już na pewno bezwstydnie uderzało w dogmaty, które w sali ZO NZ rzadko kiedy bywały naruszane.

Najważniejsze miejsce zajęły w wystąpieniu Trumpa trzy wątki.

Pierwszy dotyczył działań USA jako globalnego żandarma – ale w stylu i w myśl strategii obecnej administracji. Prezydent pochwalił się, że dokonał czegoś wyjątkowego w skali świata: zakończył siedem wojen, spośród których niektóre trwały ponad dwie, a nawet trzy dekady. Abstrahując od detali, wśród tych zaognionych punktów dwa były najważniejsze: Bliski Wschód oraz Ukraina.

W tej pierwszej sprawie Trump nie wspomniał o działaniach Izraela, ale przypomniał o tym, jak USA zbombardowały zakłady wzbogacania uranu w Iranie. Podkreślił, że główny państwowy sponsor terroryzmu – za taki Waszyngton uznaje Iran – nie może posiadać broni masowego rażenia. Stwierdził również, że dyplomatyczne uznanie państwa palestyńskiego, na co zdecydowały się niektóre europejskie kraje (w tym na przykład Francja, gdzie przejawy antysemityzmu są na porządku dziennym), jest błędem, ponieważ stanowi nagrodę dla Hamasu za jego działania terrorystyczne.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...