"Miał brać udział w grupie przestępczej". Długa lista zarzutów wobec "Wielkiego Bu"

Dodano:
Prokurator, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Jackowski
Wiadomo, co prokuratura zarzuca "Wielkiemu Bu". Patryk M. przebywa obecnie w areszcie w Hamburgu. Jego obrońca stara się o list żelazny.

Patryk M., znany jako "Wielki Bu", został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Mężczyzna był poszukiwany w związku ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie. Zatrzymanie było możliwe dzięki współpracy polskich i niemieckich służb. Jak relacjonowała Komenda Główna Policji, Patryk M. został ujęty tuż przed planowanym odlotem do Dubaju.

"Wielki Bu" przebywa obecnie w areszcie w Hamburgu. Niemiecki sąd zastosował wobec freak fightera areszt w procedurze przekazania na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Decyzja w sprawie ekstradycji do Polski ma zapaść w ciągu dwóch miesięcy.

Co prokuratura zarzuca "Wielkiemu Bu"?

Prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej przekazała, że "zarzuty dotyczące »Wielkiego Bu« obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej w okresie od lipca 2017 roku do 2018 roku dat bliżej nieustalonych w Gdańsku oraz w innych miejscowościach na terenie województwa pomorskiego i Polski oraz na terytorium Królestwa Niderlandów i Królestwa Hiszpanii".

– Działania grupy miały na celu przywóz, nabywanie wewnątrzwspólnotowe, wprowadzanie i udział w obrocie – wbrew przepisom ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii – znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz produkcję znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych – wyjaśniła przedstawiciel prokuratury. – Zarzuty dotyczące Patryka M. obejmują również kradzież z włamaniem do pojazdu i przerobienie, wspólnie z ustaloną osobą, oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe – dodała.

"Wielki Bu" chce listu żelaznego

Jak podał w środę portal tvn24.pl, Patryk M. chce dostać list żelazny, dzięki któremu nie trafi do aresztu po powrocie do Polski. – Proponujemy wysoką kaucję oraz gwarancję, że będzie on się stawiał na każde wezwanie prokuratury – powiedział obrońca "Wielkiego Bu" Krzysztof Ways.

– Trudno mówić, by mój klient się ukrywał, skoro swoje podróże po Europie relacjonował w mediach społecznościowych obserwowanych przez 200 tysięcy osób. Będzie się stawiał na każde wezwanie prokuratury, co zagwarantuje dodatkowo wysoka kaucja, którą proponujemy – przekonywał adwokat.

Źródło: Onet.pl / tvn24.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...