Zawiadomienie na Ziobrę. "Zwlekał i kombinował"
Sprawa dotyczy zakupu i wykorzystywania oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Jak wskazała przewodnicząca komisji śledczej, transakcji dokonano mimo ostrzeżeń ze strony służb, które wskazywały na możliwość wypływania danych pozyskanych przez narzędzie.
– Zbigniew Ziobro podjął decyzję o przekazaniu środków w celu nabycia Pegasusa, umożliwiając w ten sposób pozyskanie materiałów przez obce służby, w tym przypadku Izrael, firmę, która to narzędzie stworzyła – powiedziała Magdalena Sroka.
Przewodnicząca komisji śledczej zaznaczyła, że kierowany przez nią organ wskazał również na zgodę na wykorzystywanie Pegasusa do przełamywania zabezpieczeń urządzeń bez podstawy prawnej, w dodatku mimo opinii prawnych. – Dzisiaj składamy zawiadomienie na Zbigniewa Ziobrę, również załączając dowody z dokumentów, które wraz z tym zawiadomieniem trafią do Prokuratury Krajowej – tłumaczyła Sroka.
Jak dodała, "czasy bezkarności się skończyły, zawiadomienie w Prokuraturze Krajowej".
Trela: Byliśmy konsekwentni i zdeterminowani
Na tej samej konferencji prasowej głos zabrał również poseł Tomasz Trela.
– Zbigniew Ziobro zatrzymany i przymusowo doprowadzony, później przesłuchany, a wreszcie dzisiaj na Zbigniewa Ziobrę doniesienie do prokuratury za czyny, o których powiedziała pani przewodnicząca – powiedział wiceprzewodniczący komisji śledczej.
Parlamentarzysta stwierdził, że były minister sprawiedliwości unikał stawienia się przed komisją, obawiając się złożenia zawiadomienia w jego sprawie. – Zwlekał, kombinował, ale my byliśmy konsekwentni i zdeterminowani, dlatego tak uporczywie dążyliśmy do tego, żeby te zeznania od niego odebrać – mówił Trela.
– Od samego początku Zbigniew Ziobro wiedział, po co ten system ma być kupiony – nie po to, żeby chronić obywateli naszego kraju i państwo od zwyrodnialców, złoczyńców, bandziorów, tylko po to, żeby mieć bata na politycznych oponentów, niezawisłych sędziów, niezależnych prokuratorów, obiektywnych dziennikarzy – dodał.