Rokita podsumował "aferę" wokół Kasi Tusk. "Jak dzwonisz do szefa mafii pruszkowskiej"
Premier zarzucił politykom PiS, że podsłuchiwali jego najbliższą rodzinę. "Okazuje się, że PiS podsłuchiwał przy pomocy Pegasusa moją żonę i córkę. Wnuczki i wnuków też, podpalaczu z Żoliborza?" – napisał Tusk w środę w serwisie X, zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "W tym podsłuchiwaniu moich najbliższych chodziło Kaczyńskiemu prawdopodobnie o ochronę instytucji rodziny. W imię tradycyjnych wartości oczywiście" – dodał Tusk w kolejnym wpisie.
Wcześniej Onet podał, że Katarzyna Tusk-Cudna, córka premiera, otrzymała status pokrzywdzonej w śledztwie dotyczącym wykorzystywania Pegasusa. Według portalu, status pokrzywdzonej dla Katarzyny Tusk wiąże się z reprezentowaniem jej przez Romana Giertycha, który miał być inwigilowany tym systemem.
Rokita użył mocnego porównania
Sprawę komentował w Kanale Zero były polityk, publicysta Jan Maria Rokita. – Jak dzwonisz do szefa mafii pruszkowskiej czy jakiejś innej, to nie dziw się, że cię podsłuchują wtedy, to naturalne zupełnie – stwierdził.
– Pierwsza rzecz, myślę, że tak ja, jak państwo, którzy nas oglądają, nie mają jasności w tej sprawie. Zwróciłem uwagę, że Tomasz Siemoniak najpierw mówił, że nic, a potem nagle... Kazali mu, kazał mu, to jasne – kontynouwał.
– Zdaje się, że nieszczęsny Tomasz Siemoniak nie wiedział na początku co mówić, więc powiedział prawdę. A później dowiedział się, że to najgorsze, co mógł zrobić – zauważył prowadzący wywiad Robert Mazurek.
– To częste u polityków-wasali. W Polsce są politycy-suwereni i wasale. Tych suwerenów jest dwóch – odparł były polityk.
Córka premiera ofiarą Pegasusa? Prokuratura: Z materiału to nie wynika
Rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przekazał oświadczenie dot. rzekomego inwigilowania córki premiera Donalda Tuska. W komunikacie podkreślono, że Katarzyna Tusk-Cudna została przesłuchana w tej sprawie 8 października.
"Z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, aby bezpośrednio wobec Katarzyny Tusk-Cudnej stosowano oprogramowanie Pegasus. Z materiału dowodowego wynika natomiast podejrzenie, że materiały zawierające tajemnicę adwokacką, dotyczące wskazanego świadka, mogły być w sposób bezprawny przekazywane i kopiowane, a tym samym naruszone zostało jej prawo do zachowania w tajemnicy informacji dotyczących kontaktów z adwokatem. Wobec powyższego świadek ma w niniejszym postępowaniu status pokrzywdzonego" – przekazała prokuratura.