Rozwody przed notariuszem? Żurek: Jestem zwolennikiem
Jak zastrzegł, jego poparcie zyskają nie tylko przypadki dotyczące małżeństw bezdzietnych, ale również tych wychowujących małoletnie dzieci. Jak podkreślił podczas konferencji Rady Izby Notarialnej w Katowicach, przekazanie części spraw z sądów do kancelarii notarialnych mogłoby znacząco odciążyć wymiar sprawiedliwości.
Rozwody "zapychają system"
– Jestem zwolennikiem, by jak najwięcej czynności, które dziś podejmują sądy w procesach, przekazać notariuszom – mówił Żurek. Jak dodał, chodzi o sprawy, które są "zapychające system, blokujące dostęp obywateli do sądu i bardzo kosztowne". Minister zaproponował trzystopniową procedurę rozwodu. Jeśli małżonkowie mają małoletnie dzieci, pierwszym krokiem miałby być akt rodzicielskiego planu opiekuńczego. – Widziałem takie świetnie przygotowane rodzicielskie plany opiekuńcze w formie aktu notarialnego, które precyzyjnie regulują obowiązki rodziców wobec dzieci, jak spędzają święta, weekendy, alimenty – mówił Żurek. Kolejnym krokiem byłby akt notarialny rozwiązujący małżeństwo, rejestrowany w urzędzie stanu cywilnego.
Trzeci etap – podział majątku – pozostałby fakultatywny. – Który zawsze jest największą udręką w sądach. Długotrwały i kosztowny. To wymagałoby umiejętności mediowania, a notariusze ją mają – zaznaczył minister. Żurek przypomniał, że podobne rozwiązania od lat obowiązują w kilku krajach Unii Europejskiej, m.in. we Francji, Grecji czy Estonii. Jak podkreślał, jego propozycja ma charakter zaproszenia do debaty, a nie gotowego projektu: – Gdy ten mój pomysł się wykrystalizuje, wrócimy do dyskusji i porozmawiamy o konkretach.
Notariusze z entuzjazmem o proponowanych zmianach
Środowisko notarialne z entuzjazmem przyjęło słowa ministra. – To nie byłaby rewolucja, tylko ewolucja – przekonuje notariusz dr Piotr Marquardt z Krajowej Rady Notarialnej. – Co roku jako notariusze sporządzamy od 160 do 180 tys. aktów poświadczenia dziedziczenia. W konsekwencji tyle właśnie spraw nie trafia corocznie do sądów.
Eksperci podkreślają, że notariusze są niezależni i bezstronni, a ich rola już dziś mocno zbliżona jest do organów władzy sądowniczej. Jak zauważa dr Daniela Wybrańczyk z Uniwersytetu SWPS, Trybunał Konstytucyjny kilkakrotnie analizował status prawny notariusza i przyjął, że urzędowy charakter dokonywanych przez niego czynności przemawia za jego zbliżeniem do sądu.
Minister Żurek zadeklarował, że do rozmowy o konkretnych rozwiązaniach wróci, gdy propozycja zostanie dopracowana w szczegółach.