Rozwody przed notariuszem? Żurek: Jestem zwolennikiem

Dodano:
Waldemar Żurek podczas konferencji prasowej premiera Donalda Tuska w KPRM w Warszawie Źródło: PAP / Leszek Szymański
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zapowiedział, że poprze rozwiązanie, które umożliwi przeprowadzanie rozwodów przed notariuszem.

Jak zastrzegł, jego poparcie zyskają nie tylko przypadki dotyczące małżeństw bezdzietnych, ale również tych wychowujących małoletnie dzieci. Jak podkreślił podczas konferencji Rady Izby Notarialnej w Katowicach, przekazanie części spraw z sądów do kancelarii notarialnych mogłoby znacząco odciążyć wymiar sprawiedliwości.

Rozwody "zapychają system"

– Jestem zwolennikiem, by jak najwięcej czynności, które dziś podejmują sądy w procesach, przekazać notariuszom – mówił Żurek. Jak dodał, chodzi o sprawy, które są "zapychające system, blokujące dostęp obywateli do sądu i bardzo kosztowne". Minister zaproponował trzystopniową procedurę rozwodu. Jeśli małżonkowie mają małoletnie dzieci, pierwszym krokiem miałby być akt rodzicielskiego planu opiekuńczego. – Widziałem takie świetnie przygotowane rodzicielskie plany opiekuńcze w formie aktu notarialnego, które precyzyjnie regulują obowiązki rodziców wobec dzieci, jak spędzają święta, weekendy, alimenty – mówił Żurek. Kolejnym krokiem byłby akt notarialny rozwiązujący małżeństwo, rejestrowany w urzędzie stanu cywilnego.

Trzeci etap – podział majątku – pozostałby fakultatywny. – Który zawsze jest największą udręką w sądach. Długotrwały i kosztowny. To wymagałoby umiejętności mediowania, a notariusze ją mają – zaznaczył minister. Żurek przypomniał, że podobne rozwiązania od lat obowiązują w kilku krajach Unii Europejskiej, m.in. we Francji, Grecji czy Estonii. Jak podkreślał, jego propozycja ma charakter zaproszenia do debaty, a nie gotowego projektu: – Gdy ten mój pomysł się wykrystalizuje, wrócimy do dyskusji i porozmawiamy o konkretach.

Notariusze z entuzjazmem o proponowanych zmianach

Środowisko notarialne z entuzjazmem przyjęło słowa ministra. – To nie byłaby rewolucja, tylko ewolucja – przekonuje notariusz dr Piotr Marquardt z Krajowej Rady Notarialnej. – Co roku jako notariusze sporządzamy od 160 do 180 tys. aktów poświadczenia dziedziczenia. W konsekwencji tyle właśnie spraw nie trafia corocznie do sądów.

Eksperci podkreślają, że notariusze są niezależni i bezstronni, a ich rola już dziś mocno zbliżona jest do organów władzy sądowniczej. Jak zauważa dr Daniela Wybrańczyk z Uniwersytetu SWPS, Trybunał Konstytucyjny kilkakrotnie analizował status prawny notariusza i przyjął, że urzędowy charakter dokonywanych przez niego czynności przemawia za jego zbliżeniem do sądu.

Minister Żurek zadeklarował, że do rozmowy o konkretnych rozwiązaniach wróci, gdy propozycja zostanie dopracowana w szczegółach.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...