Tusk: KE musi w najbliższym czasie przygotować rewizję ETS2
W środę ministrowie klimatu państw UE osiągnęli porozumienie w sprawie ustanowienia "nowego" celu klimatycznego na 2040 rok.
Uradzono też, że system opłat ETS2 zostanie "opóźniony" o rok. W grupie państw występujących o rewizję ETS była Polska. Po publikacji w mediach potwierdzenia o ustaleniach w ramach Unii, krótki komentarz zamieścił w socjal mediach premier.
Tusk: ETS2 odłożony. KE musi przygotować rewizję
"Jak obiecaliśmy, tak zrobiliśmy. Dwa tygodnie temu mówiłem, że rozbroimy ETS2, czyli opłaty za ogrzewanie i transport, na które zgodził się Morawiecki. Dziś to się stało. ETS2 odłożony, a jego rewizję Komisja Europejska musi przygotować w najbliższym czasie. Robimy, nie gadamy." – napisał Donald Tusk.
Po szczycie Rady UE Tusk podkreślał, że wpisanie słowa "rewizja" do konkluzji jest "kluczowe" i nie daje gwarancji, ale otwiera możliwość do walki o przełożenie bądź odrzucenie ETS2. Co wówczas napisano? W punkcie 47: "Rada Europejska odnotowuje, że Komisja zamierza przyjąć środki, które mają ułatwić wejście w życie systemu ETS2, i zwraca się do Komisji o przedstawienie zmienionych ram wdrożenia systemu ETS2, łącznie z wszystkimi odnośnymi aspektami".
W środę, zajmująca się tematyką unijnej transformacji Anna Bryłka z Konfederacji zwróciła natomiast uwagę, że "opóźnienie" to także żadna zmiana. "To wynika z samej dyrektywy ETS2 przyjętej w 2023 roku. Start podatku klimatycznego w budownictwie i transporcie drogowym planowany jest na 2027 r., natomiast w razie wyjątkowo wysokich cen energii może zostać odroczony do 2028 r." – napisała na X.
ETS 1 – główna przyczyna drastycznego wzrostu cen energii. UE szykuje "dwójkę"
ETS (na razie obowiązuje ETS 1) to unijny systemem handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, a w praktyce zupełnie sztuczny podatek od ogrzewania, którym obłożeni są Europejczycy. Deklarowanym przez Brukselę i jej agendy celem ETS jest redukcja, a ostatecznie elimanacja gazów cieplarnianych do atmosfery. Chodzi o terytorium Unii, ponieważ USA, Chiny czy Indie w istocie nie uznają prymatu "walki o klimat" nad gospodarką i ekonomią. Korzystając z OZE – określanych w Unii Europejskiej jako "zielona" energia, jednak nie rezygnują z tradycyjnych źródeł stabilnych i pewnych.
ETS 2 ma opodatkować sektory dotąd nieobjęte regulacjami – transport i budownictwo. W oczywisty sposób oznacza to wzrost kosztów życia – nie tylko rachunków za ogrzewanie – w zasadzie dla każdego mieszkańca Europy.