"Wielki Bu" w prokuraturze. Usłyszał zarzuty
Mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał zarzut m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się przemytem i handlem narkotykami. Oskarżony starał się wcześniej o azyl w Niemczech, jednak sąd w Hamburgu podjął decyzję o ekstradycji.
Przesłuchanie trwało 45 minut. Rzecznik prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekazał mediom, że Patryk M. usłyszał pięć zarzutów, najpoważniejszy dotyczy działania w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się obrotem narkotykami w znacznej ilości. "Wielki Bu" ma także odpowiedzieć za kradzież z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe.
– Nasz klient nie tylko się nie przyznaje, ale kwestionuje fakt, że takie sytuacje, które zostały opisane w zarzutach, miały w ogóle miejsce. Ma nadzieję, że w trakcie postępowania zostanie to wyjaśnione, a on finalnie oczyszczony ze stawianych mu zarzutów – powiedział pełnomocnik "Wielkiego Bu". Jeszcze w czwartek podejrzany ma trafić aresztu śledczego w Lublinie.
Niemcy wydały Polsce "Wielkiego Bu"
Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Był poszukiwany w związku ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie. Zatrzymanie było możliwe dzięki współpracy polskich i niemieckich służb.
Jak relacjonowała Komenda Główna Policji, "Wielki Bu" został ujęty tuż przed planowanym odlotem do Dubaju. Niemiecki sąd zastosował wobec niego areszt w procedurze przekazania na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA).
Pełnomocnik Patryka M., mec. Krzysztof Ways złożył wniosek o list żelazny, dzięki któremu jego klient nie trafiłby do aresztu tymczasowego po powrocie do Polski. – Będzie się stawiał na każde wezwanie prokuratury, co zagwarantuje dodatkowo wysoka kaucja, którą proponujemy – przekonywał adwokat.