"Największa szansa". Blok prawicowy z dużą przewagą nad KO i Lewicą
Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, największe poparcie uzyskałaby Koalicja Obywatelska – 30,4 proc. Poparcie formacji Donalda Tuska nie zmieniło się w stosunku do badania z końca października. Na PiS chce głosować 27,1 proc. badanych (spadek w granicach błędu statystycznego z 27,6 proc.). Trzecia jest Konfederacja – 16,1 proc. (wzrost największy w badaniu o 1,1 pkt proc.) – wynika z sondażu IBRiS-u przeprowadzonego dla rp.pl.
Chęć oddania głosu na Lewicę deklaruje 7,2 proc., a na Konfederację Korony Polskiej 5,1 proc. Pozostałe ugrupowania nie weszłyby do Sejmu. Partia Razem – 3,9 proc., PSL – 3,2 proc., Polska 2050 – 1,7 proc. 5,3 proc. respondentów nie wie, którą formację poparłoby w wyborach.
Deklarowana w badaniu frekwencja to 58 proc.47,4 proc. ankietowanych wskazało, że zdecydowanie weźmie udział w głosowaniu.
Zsumowany wynik partii prawicowych – Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz Konfederacji Korony Polskiej – to niemal 50 proc. poparcia (48,3 proc.). Blok przeciwny, lewicowo-liberalny, (Koalicja Obywatelska i Lewica), to łącznie 37,6 proc.
Wszystko jest możliwe
Marcin Duma, prezes IBRiS, komentje wyniki sondażu: – Mamy grę o sumie zerowej. Wiele musiałoby się wydarzyć, żeby wszystko zostało po staremu. Stabilizacja będzie nam towarzyszyć do stycznia, jeśli nie stanie się nic przełomowego. A to, co może się wydarzyć, nie zależy od Polski. Zakończenie wojny w Ukrainie byłoby sygnałem dla Polaków i problemem dla partii Brauna i Konfederacji oraz szansą dla KO i PiS.
– Zmiany w granicach błędu. Stabilność, która potrwa, ale nie da się jej utrzymać do wyborów. Miesiąc miodowy po wyborach prezydenckich minął. Opozycja ma większość, ale to KO jest liderem – mówi z kolei prof. Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.